Poseł Lewicy Maciej Gdula jest zdania, że utrzymywanie w kanonie lektur wiersza "Murzynek Bambo" autorstwa Juliana Tuwima jest przyzwoleniem na rasizm. Wiceszef MEiN Tomasz Rzymkowski z rozmowie z PAP przekonywał jednak, że utwór ten nigdy nie miał charakteru rasistowskiego.
W przedszkolu w Kępnie z okazji Dnia Dziecka pracownicy ośrodka przedstawili inscenizację "Murzynka Bambo". Niektórzy z nich mieli pomalowane na czarno twarze i imitowali afrykańskie twarze. Maciej Gdula jest zdania, że owe przedstawienie "jest przesycone rasizmem".
– Moim zdaniem utrzymywanie w kanonie "Murzynka Bambo", udawanie, że nie ma tam rasistowskich treści i to zarówno na poziomie używania słowa "Murzyn", jak i także na poziomie takim, że Bambo nie chce pić białego mleka, bo się go boi, nie chce się myć, "bo się wybieli", jest jednak przyzwoleniem na rasizm, taki "codzienny, radosny, naiwny" – mówił Gdula.
– Powinniśmy się zastanowić, czy ten wierszyk to jest najbardziej odpowiedni wiersz dla dzieci i czy czytać go bez żadnego komentarza. Nie uczymy dzieci powiedzonek antyżydowskich z XX-lecia międzywojennego, więc także i ten wiersz raczej należy skierować na boczne tory lub opowiadać o nim krytycznie – dodał.
Wiceszef MEiN Tomasz Rzymkowski w rozmowie z PAP odniósł się do wypowiedzi Gduli i podkreślił, że wyżej wspomniany utwór nie ma charakteru rasistowskiego.
– Trzeba na różne dzieła literackie patrzeć w perspektywie czasów, kiedy ono powstawało. Jeśli byśmy przyjęli sposób myślenia pana profesora Gduli, to strach się bać, jakie dzieła z kanonu polskiej literatury by się ostały. To jest bardzo prymitywny i spłycający ogląd literatury – mówił Rzymkowski.
Przypomnijmy, że "Bambo", wiersz dla dzieci autorstwa Juliana Tuwima po raz pierwszy opublikowany został w 1935 roku. Wiersz w przeszłości rozpoczynał polski elementarz Mariana Falskiego oraz znajdował się w większości podręczników nauczania początkowego.