
Joanna Scheuring-Wielgus niejednokrotnie składała już zawiadomienia do prokuratury w sprawach związanych z przedstawicielami Kościoła. Tym razem zawiadomienie musi złożyć w obronie własnej. Jak poinformowała, trwa śledztwo ws. wymierzonych w jej stronę gróźb dotyczących śmierci. Według wiedzy posłanki nęka ją "bardzo znana osoba związana z Kościołem".
REKLAMA
– Trwa śledztwo ws. telefonicznych gróźb wymierzonych w moją stronę, że zostanę zabita. Wczoraj dostałam wyniki ekspertyzy fonoskopijnej i już wiem, kto to robi. Dziś składam zawiadomienie na tę osobę, ale również na prokuratorów, którzy są zaangażowani w tę całą machinę – ujawniła w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Joanna Scheuring-Wielgus.
Posłanka Lewicy wyznała, że boi się o swoje życie. Tłumaczyła też, że złoży zawiadomienie na prokuratorów z miejscowości, w której wszystko się dzieje, ponieważ doprowadzają oni do tego, że śledztwo jest prowadzone po macoszemu.
– Doprowadzają do tego, że są niszczone dowody, że jest współpraca między diecezją a prokuraturą – mówiła Scheuring-Wielgus. Co więcej, posłanka Lewicy wskazała, kim według jej wiedzy jest osoba, od której dostaje groźby. – To osoba związana z Kościołem, bardzo znana. Jest to ksiądz – poinformowała.
Przypomnijmy, że posłanka Lewicy niejednokrotnie składała do prokuratury zawiadomienia w sprawach związanych z przedstawicielami Kościoła. W lutym złożyła do prokuratury pismo, wskazując nazwiska osób, które jej zdaniem ukrywały przewinienia ks. Andrzeja Dymera. Na jej liście znaleźli się prymas Polski abp Wojciech Polak, a także abp Sławoj Leszek Głódź i abp Andrzej Dzięga.
W kwietniu z kolei informowaliśmy w naTemat.pl, że Scheuring-Wielgus rozpoczęła cykl interwencji poselskich we wszystkich instytucjach i ministerstwach, które przekazały przez ostatnie 6 lat pieniądze ojcu Tadeuszowi Rydzykowi.
Czytaj także: