Prokuratura w Warszawie odmówiła wszczęcia postępowania przeciwko Krystynie Pawłowicz. Była posłanka PiS we wpisie ujawniła dane 10-letniego dziecka. Śledczy argumentują, że sprawa "nie zawiera znamion czynu zabronionego".
Sprawa dotyczy wpisu na Twitterze Krystyny Pawłowicz, który była posłanka opublikowała w kwietniu. Sędzia TK skrytykowała dyrektorkę szkoły podstawowej w podwarszawskiej Podkowie Leśnej za zobowiązanie nauczycieli do zwracania się do 10-letniego dziecka dziewczęcym imieniem, choć urodziło się ono jako chłopiec.
W sprawie interweniował Rzecznik Praw Dziecka. Teraz prokuratura odmawia wszczęcia śledztwa. Warszawscy śledczy odmawiają wszczęcia postępowania w sprawie ujawnienia danych transpłciowej uczennicy przez Pawłowicz, bo sprawa "nie zawiera znamion czynu zabronionego".
"'Święte krowy' dostały licencję na szczucie – napisała na Twitterze Marzena Okła-Drewnowicz, która otrzymała z Prokuratury odmowę.