"Uwaga" TVN dotarła do domniemanych ofiar Bartłomieja M. Aktor i były kandydat PiS miał je zgwałcić
redakcja naTemat
15 czerwca 2021, 21:32·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 czerwca 2021, 21:32
Zaostrza się skandal wokół znanego z reklam Prawa i Sprawiedliwości oraz list wyborczych tej partii aktora Bartłomieja M. Reporterzy TVN-owskiego programu "Uwaga" dotarli do młodych kobiet, które odtwórcę roli "pana Witka" ze spotów PiS oskarżają o molestowanie, a nawet zgwałcenie.
Reklama.
"Pan Witek" z reklam PiS gwałcił młode kobiety?
"Wabił dziewczynki do mieszkania, upijał i wykorzystywał. PiS-owski karierowicz i aktor jest gwałcicielem" – można było przeczytać we wstrząsającym reportażu o Bartłomieju M., który "Newsweek" opublikował na początku maja 2021 roku. Kilka tygodni później człowiek ten został zatrzymany, usłyszał zarzut zgwałcenia trzech nastolatek i został tymczasowo aresztowany na co najmniej trzy miesiące.
Oskarżany o gwałty na młodych kobietach Bartłomiej M. to aktor, były prezenter TVP, dwukrotny kandydat na posła z list Prawa i Sprawiedliwości, a ostatnio przede wszystkim doktorant na Uniwersytecie Opolskim.
Aktorski życiorys Bartłomieja M. to głównie dalszoplanowe role w serialach "Ojciec Mateusz", "Barwy szczęścia" i "Na sygnale. Największą rozpoznawalność zyskał prawdopodobnie występując w reklamach jednego z państwowych przewoźników kolejowych, a także kreacją "pana Witka" w spocie wyborczym PiS.
Nastolatki oskarżają Bartłomieja M. w "Uwadze" TVN
Bartłomiej M. interesował się także fotografią. I właśnie to zajęcie miał wykorzystywać do zdobywania zaufania rzekomych ofiar. Reporterzy programu "Uwaga" TVN przedstawili relacje nastolatek, które związany z PiS działacz miał molestować podczas sesji zdjęciowych. Najmłodsza z kobiet w chwili spotkania z Bartłomiejem M. miała 12 lat.
Pod jego adresem padają poważne oskarżenia dotyczące gwałtu. – Zaczął mnie dotykać. Jak zaczęłam protestować, to przewrócił mnie na łóżko. Mówiłam wtedy, że nie chcę, ale on przytrzymał mi ręce i wszedł we mnie. Cały czas protestowałam, on bił mnie po twarzy, gryzł mnie i wtedy na chwilę straciłam przytomność – relacjonowała w "Uwadze" Tatiana.
Lubieżne czyny aktor miał poprzedzać serwowaniem drinków. Jedna z nastolatek stwierdziła, że po wypiciu napoju podanego jej przez Bartłomieja M. poczuła "odcięcie od ciała".
Niestety, nie wszystkie sprawy mogą być objęte postępowaniem prokuratorskim czy sądowym. Historia jednej z ofiar – obecnie 38-letniej kobiety – sięga jeszcze lat 90. Zgodnie z obowiązującym obecnie prawem przestępstwa pedofilskie przedawniają się w Polsce po ukończeniu przez ofiarę pedofilii 30. roku życia.