– W myśl zasady, że reprezentuję interes pacjentów, w myśl zasady, że płacę i wymagam, nie przedłużę umów z podmiotami, które w ponad 90 proc. świadczą teleporady – oznajmił w środę Adam Niedzielski. Dla ministra zdrowia nie do zaakceptowania jest fakt, że teleporady zdominowały w ostatnim czasie bezpośredni kontakt z pacjentem.
Adam Niedzielski zapowiedział na ostatniej konferencji prasowej, że nie przedłuży umów z 70 placówkami Podstawowej Opieki Zdrowotnej, które nadużywają teleporad.
– W bardzo wielu placówkach w Polsce ponad połowa porad medycznych to teleporady, a w niektórych podmiotach Podstawowej Opieki Zdrowotnej odsetek ten dochodzi do 90 proc. Takiej sytuacji akceptować nie będę – oznajmił minister zdrowia. Relację między teleporadami a poradami udzielonymi w sposób tradycyjny zweryfikował wcześniej na zlecenie Niedzielskiego NFZ.
– Przeprowadziliśmy analizę korzystania z teleporad od stycznia do kwietnia. Objęliśmy ten okres, kiedy poziom zaszczepienia medyków jest wysoki. Wyniki niestety potwierdzają wszystkie sygnały, w postaci skarg składanych do rzecznika czy wpływających na infolinię NFZ – mówił polityk, podkreślając, że dostępność do podstawowej opieki zdrowotnej jest warunkiem odbudowy zdrowia Polaków.
Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował z kolei, że tylko w okresie od 16 marca do 30 kwietnia udzielono pół miliona teleporad dzieciom do szóstego roku życia, co jest obecnie zabronione.
Niedzielski dodał, że do wszystkich tych przychodni w Polsce ministerstwo wysłało aneksy dotyczące umów na 18 miesięcy. – Chcemy, żeby były one wykorzystane na gruntowną i fundamentalną reformę Podstawowej Opieki Zdrowotnej – powiedział minister zdrowia.