Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w mocnych słowach odniósł się do tzw. raportu Predraga Maticia. Historyczną rezolucję autorstwa Chorwata zapewniającą dostęp do aborcji, antykoncepcji i edukacji przyjął kilka dni temu Parlament Europejski.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Arcybiskup Stanisław Gądecki w niedzielę celebrował mszę w sanktuarium Matki Bożej Ucieczki Grzeszników w Wieleniu Zaobrzańskim. Duchowny w charakterystycznym dla siebie stylu ocenił raport Maticia.
– Dokument ten dotyczy "zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego kobiet". Już sama jego nazwa bardziej przypomina język charakterystyczny dla hodowli bydła niż rozwoju człowieka – ocenił przewodniczący KEP.
Metropolita poznański sugerował, że działanie europarlamentu było nielegalne.
– Rezolucja Parlamentu Europejskiego przyjmująca proaborcyjny raport Chorwata Matića jest pozbawiona mocy prawnej i przekracza wszelkie granice etyczne – zaznaczył arcybiskup Gądecki.
Ocenił, że "rezolucja ta wykroczyła poza swój mandat, zajęła się, bowiem takimi kwestiami jak zdrowie, edukacja seksualna i przekaz życia, a także aborcja, jakie należą do kompetencji legislacyjnych państw członkowskich".
– Jest to pogwałcenie Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i kluczowych traktatów, a także orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – podsumował przewodnicący KEP.
Co przegłosował Parlament Europejski?
Po burzliwej debacie przegłosowano rezolucję w kwestii praw dotyczących "zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego" kobiet, w tym prawa do aborcji. 378 głosami za, przy 255 głosach przeciw i 42 głosach wstrzymujących się, stwierdzono, że naruszenia praw reprodukcyjnych i seksualnych są formą przemocy wobec kobiet i stanowią przeszkodę na drodze do osiągnięcia równości płci.