
Fakt, iż powrót Donalda Tuska przykrył sobotnią przemowę Jarosława Kaczyńskiego mógł być... zbawienny dla prezesa PiS. Dzięki zamieszaniu wokół nowego szefa PO bez echa przeszły przechwałki Kaczyńskiego o rzekomym sukcesie rządu PiS w walce z COVID-19, przy okazji których całkowicie przemilczany został fakt, iż Polska jest w gronie państw, które przez koronawirusa straciła najwięcej obywateli.
REKLAMA
– Wszędzie na świecie rządy robiły błędy. Wszędzie na świecie zdarzały się pomyłki, złe strategie. Ale właściwie nigdzie – a na pewno w Europie – nie spotkałem polityków, którzy mają władzę, wokół szaleje zaraza, ludzie umierają, a oni kombinują jak zarobić. I są ministrami, odpowiedzialnymi, na przykład za zdrowie. Ja się do tego nie przyzwyczaję, wy się do tego też nigdy nie przyzwyczaicie! – grzmiał Donald Tusk podczas pierwszej przemowy wygłoszonej po powrocie do polityki krajowej.
– Prezesie Kaczyński i towarzysze z PiS-u, chociaż dzisiaj powinniście umieć powiedzieć Polakom: przepraszamy, nie tylko za błędy. Ale powiedzcie wreszcie "przepraszam" tym wszystkim, którzy w czasie, kiedy walczyli o zdrowie, kiedy tracili bliskich, środki do życia, równocześnie oglądali wasze cwaniactwo, niekompetencję, chaos, decyzje tak idiotyczne, że właściwie łzy same leciały do oczu. Takie jedno zwykle przepraszam. To wasz święty obowiązek – dodał Tusk.
Kaczyński na kongresie PiS: Wielką weryfikacją naszego sukcesu był czas COVID-19
Niedługo później na kongresie Prawa i Sprawiedliwości z ust Jarosława Kaczyńskiego padły słowa w diametralnie inny sposób podsumowujące przebieg pandemii koronawirusa w Polsce.– Wielką weryfikacją naszego sukcesu był czas COVID-19. Ta Polska, która była przedtem, nie byłaby w stanie wydać setek miliardów złotych, dwustu kilkudziesięciu miliardów złotych na ratowanie polskiego przemysłu, polskiej gospodarki, która poniosła najmniejsze straty w całej Unii Europejskiej. No jedne z trzech najmniejszych strat jeśli chodzi o PKB – stwierdził prezes partii rządzącej.
I na kwestiach gospodarczych skończył. Kaczyński zupełnie przemilczał fakt, iż Polska zajmuje 7. miejsce w Europie pod względem całkowitej liczby zgonów związanych z COVID-19. Nad Wisłą tragiczny bilans pandemii to na dziś 75 084 ofiary.
Szczególnie źle nasz kraj wypada jednak w statystykach przedstawiających liczbę ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców. Notowany przez Polskę współczynnik to 1,986. Jeśli chodzi o duże państwa europejskie wyprzedzają nas jedynie Włochy.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl wiosną, w szczycie III fali pandemii koronawirusa amerykańska agencja informacyjna Bloomberg zaprezentowała ranking przedstawiający, w jaki sposób z zagrożeniem COVID-19 radzą sobie największe państwa danych regionów świata. W rankingu Bloomberga sklasyfikowano 53 państwa, a Polska zajęła... 50. miejsce. Gorzej wypadły tylko Brazylia, Czechy i Meksyk.