
Dziennikarze oceniają zachowanie Kłeczka
Niezrażona TVP w kolejnych dniach "oddelegowała" ws. Tuska innego pracownika, tym razem najbardziej ostatnio rozpoznawalną twarz stacji, agresywną, nie znającą granic, co właśnie – po raz kolejny – zobaczyliśmy w Sejmie.Starcie Kłeczek-Tusk
Przypomnijmy. 6 lipca Miłosz Kłeczek chodził za nowym szefem PO i kilkukrotnie pytał, dlaczego Donald Tusk odcina się od Sławomira Nowaka. – Dlaczego odcina się pan od Sławomira Nowaka? Mówił pan, że to więzień polityczny, że jakieś insynuacje wokół niego krążą, że jest w areszcie wydobywczym. A dziś pan mówi: to sprawa między prokuraturą, sądem a Sławomirem Nowakiem, To aż tak trudne pytanie, panie przewodniczący? – drążył.Atakował Trzaskowskiego, Grodzkiego
Miłosz Kłeczek związany jest z TVP od 5 lat, wcześniej pracował dla Superstacji, TVN24, TTV, czy TVN Meteo. Tak naprawdę dał się zauważyć całkiem niedawno. Jest też twarzą programu "Kasta".Czy jest zatrudniony przez TVP to już inna historia, bo tu w mediach pojawiły się wątpliwości, gdy sprawę zaczął badać poseł Adam Szłapka.
Medioznawca: To zachowanie prymitywne
Wracając do Sejmu. Jak Miłosz Kłeczek zachowuje się wśród dziennikarzy w innych, sejmowych, sytuacjach?Żaden standard tego nie dozwala. To nie jest zachowanie kulturalne. To jest nadużycie zasady, że polityk powinien nam odpowiadać na pytania, bo jest publicznym funkcjonariuszem i w każdej chwili powinien udzielać opinii publicznej wyjaśnień. Ale to jednocześnie nie szanuje zasady, że są przestrzenie, w których nie powinno się atakować. To jest jasne, że balansuje to na granicy dziennikarstwa tabloidowego. To rodzaj politycznego paparazzi, które robią media komercyjne .