Dlaczego mgła wciąż wzbudza w nas fascynację, lęk i niepokój?
Dlaczego mgła wciąż wzbudza w nas fascynację, lęk i niepokój? andreiuc88 / Shutterstock.com

Odwołane loty, nieczynne lotniska, ograniczona widoczność i wypadki samochodowe. Ale nie tylko. Choć żyjemy w nowoczesnym, "odczarowanym świecie", mgła nie przestaje fascynować, niepokoić i wzbudzać lęk.

REKLAMA
Na początku XXI wieku, zabiegani i do bólu praktyczni, o mgle myślimy najczęściej jako o kłopocie, z powodu którego spóźnimy się na przesiadkę do innego samolotu lub będziemy stać w korkach pod miastem. Podróżni się denerwują, przewoźnicy liczą straty, kierowcy przeklinają pod nosem. Gdy jednak na chwilę zatrzymamy się w naszej codziennej bieganinie, wielu z nas przyzna, że mgła ma swój urok, swoją tajemnicę i jedyną w swoim rodzaju magię.
– Mgła, choć nie jest najbardziej niebezpiecznym ze zjawisk przyrody, od starożytności zajmowała ważne miejsce w tradycyjnych wierzeniach – mówi mi dr Dorota Angutek, antropolożka z Uniwersytetu Zielonogórskiego. – Od wieków kojarzona była z zaświatami i zjawiskami nadnaturalnymi, przywoływała na myśl obecność duchów i demonów – tłumaczy. Czy to tylko nieracjonalne, “niepoważne” obawy tradycyjnych kultur? A może słusznie boimy się mgły?
Praktyczne problemy...
– Z psychologicznego punktu widzenia trudno powiedzieć, że ludzie mgły się obawiają. Powiedziałbym raczej, że powoduje ona obniżenie nastroju, związane z niskim ciśnieniem. To typowy element jesiennej, “depresyjnej” pogody – mówi dr Bassam Aouil z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Mgła może pogarszać nasz nastrój także dlatego, że zamazany obraz świata podkopuje nieco naszą wiarę we własne siły. We mgle wiele praktycznych problemów staje się znacznie trudniejszych – ocenia psycholog.
Dr Zbigniew Benedyktowicz
Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UW

Wierzono, że aby odnaleźć drogę do domu należy się przeżegnać, albo wspomnieć wigilijny stół i to, kto zajmował przy nim jakie miejsce. Taki mały “trening pamięci” miał pomóc w przypomnieniu sobie powrotnej drogi


Robert Wdowiarski, pilot latający na Boeingach 737, coś o tym wie. – Mgła to w lotnictwie jedno z bardziej niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych, choć osobiście bardziej obawiam się wiatru, który jest niespodziewany, nieprzewidywalny – ocenia pilot. Przyznaje jednak po chwili, że przeżył w przeszłości lądowanie, kiedy nawiana przez nagły podmuch wiatru mgła sprawiła mu duże kłopoty. – Na dwie sekundy przed przyziemieniem, już nad samą płytą lotniska pojawiła się mgła i w jednej chwili widzialność dramatycznie się pogorszyła – wspomina.
...i symboliczne znaczenia
Jak mówi w rozmowie ze mną dr Dorota Angutek, fakt, że mgła ogranicza widoczność, zaciera kontury i granice oraz zaburza nasze postrzeganie świata, ma nie tylko czysto praktyczne znaczenie. – To, że we mgle można się zgubić sprawia, że ludzie nadawali temu zjawisko wiele symbolicznych znaczeń. Stąd właśnie skojarzenie z zaświatami, po których błąkają się zagubione duchy. Tak było w klasycznych opisach Hadesu, ale i późniejszych wizjach chrześcijańskiego czyśćca – mówi antropolożka.
– Mgła od zawsze wiązała się z błądzeniem, obłędem, zagubieniem, utratą pamięci – mówi z kolei dr Zbigniew Benedyktowicz z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UW. Dodaje, że nasi przodkowie wypracowali nawet system specjalnych praktyk, które miały pomóc odnaleźć się zagubionym we mgle. – Wierzono, że aby odnaleźć drogę do domu należy się przeżegnać, albo wspomnieć wigilijny stół i to, kto zajmował przy nim jakie miejsce. Taki mały “trening pamięci” miał pomóc w przypomnieniu sobie powrotnej drogi – mówi antropolog.
– Mgła wzbudzała w ludziach lęk także dlatego, że zacierała istotne w życiu codziennym granice. Z jej powodu trudno było rozgraniczyć to, co widzialne i niewidzialne, słońce i ciemność, to, co swoje i obce. Dlatego to właśnie we mgle spodziewano się zobaczyć duchy, demony i inne nadnaturalne postaci – mówi dr Angutek.
Od tradycyjnych wierzeń do współczesnych horrorów
Choć mogłoby się wydawać, że wraz z odejściem tradycyjnych kultur w przeszłość, zniknąć powinien także zabobonny lęk przed mgłą, stało się inaczej. – Motyw mgły był bardzo ważnym elementem osiemnasto i dziewiętnastowiecznej literatury romantycznej. Tworzył klimat grozy, tajemnicy, niesamowitości i towarzyszył mrocznym, północnym pejzażom pełnym starych zamków i potężnych lasów – opowiada dr Maria Makaruk z Zakładu Literatury Romantycznej Instytutu Literatury Polskiej UW. Dodaje też, że to właśnie romantyczna “powieść gotycka”, w której mgła była obowiązkowym elementem opisywanych pejzaży, stanowi początek współczesnej kultury popularnej. – Dlatego motyw mgły jest tak silnie obecny także w dzisiejszych książkach, czy filmach grozy – mówi dr Makaruk.
Pisząc o znaczeniu mgły w naszym współczesnym życiu, nie można zapomnieć o bardziej ponuro zabarwionych znaczeniach tego słowa. Trudno nie wspomnieć chociażby "mgły smoleńskiej". Niezwykła popularność tego terminu świadczy o tym, że mgła jest niezwykle nośną metaforą strachu, smutku, grozy, ale i tajemnicy, towarzyszących katastrofie smoleńskiej. Warto przypomnieć, że jeden z filmów dokumentalnych opisujących wydarzenia 10 kwietnia, nosił właśnie tytuł "Mgła".
dr Dorota Angutek
antropolog z Uniwersytety Zielonogórskiego

Być może chcemy zagubić się w przestrzeni fizycznej po to, aby zajrzeć w głąb siebie i odnaleźć coś ważnego w naszym wnętrzu.


Obecna w mediach i polityce, mgła nie znika także ze współczesnej kultury rozrywkowej. Rzućmy okiem choćby na współczesne amerykańskie kino: tytuł “Mgła” noszą aż trzy różne horrory. Dr Zbigniew Benedyktowicz wylicza także wiele przykładów utworów literackich, w których mgła odgrywa ważną rolę. – Weźmy chociażby “Wesele” Wyspiańskiego, “Melodie mgieł nocnych” Tetmajera, czy “Piosenka niekochanego” Guillaume Apollinaire’a.
"Zagubić się we mgle"
Z tym, że mgła owiana jest aurą tajemniczości i może być natchnieniem dla artystów zgadza się nawet Tomasz Zubilewicz, który zjawiskami pogodowymi zajmuje się czysto profesjonalnie. – Nie dziwi mnie wcale, że delikatna, wrześniowa mgła, która pojawia się o wschodzie słońca lub na chwilę przed jego zachodem i snuje się nisko nad zielonymi łąkami, może być inspiracją dla malarzy czy poetów. To wspaniałe urozmaicenie krajobrazu i przykład tego, jak piękna może być natura – mówi.
– Gęsta mgła zaburza nasze postrzeganie świata, dlatego jest ekscytująca i budzi zdziwienie. Stąd bierze się potrzeba “zgubienia się we mgle”. Pokusiłabym się tu nawet o interpretację w duchu psychoanalizy – być może chcemy zagubić się w przestrzeni fizycznej po to, aby zajrzeć w głąb siebie i odnaleźć coś ważnego w naszym wnętrzu – podsumowuje dr Dorota Angutek.