Przełom w sprawie Britney Spears. Pozwolono jej zatrudnić własnego prawnika

Pod koniec czerwca Britney Spears podczas rozprawy wyznała, że chce uwolnić się spod kurateli Jamiego Spearsa, który zarządza całym jej majątkiem. Piosenkarka mówiła, że ojciec nie pozwalał jej brać przerw w pracy wtedy, kiedy chciała, wyjść za mąż, a także starać się o więcej dzieci.

Podczas przesłuchania wokalistka podkreśliła również, że nie została poinformowana przez swojego prawnika Sama Inghama o tym, że ma prawo złożyć wniosek o zakończenie sprawowania opieki nad nią przez ojca.

Niedługo później z funkcji menadżera gwiazdy zrezygnował Larry Rudolph. Powodem decyzji miała być informacja, że Spears podobno planuje zakończyć swoją karierę. Wraz z odejściem Rudolfa z reprezentowania celebrytki ustąpił prawnik Ingham.

Kolejna rozprawa ws. kurateli Britney Spears

W nocy ze środy (14 lipca) na czwartek czasu polskiego miała miejsce kolejna rozprawa sądowa w sprawie kurateli Britney Spears. Piosenkarka połączyła się wirtualnie i po raz kolejny zabrała głos.

Sąd zatwierdził rezygnację Sama Inghama i orzekł, że może ona zatrudnić własnego przedstawiciela. Nowym adwokatem Britney został Matthew Rosengart. Jego kancelaria reprezentowała wcześniej m.in. Stevena Spielberga, Seana Penna, Bena Afflecka i Eddiego Veddera.

Jak informuje portal TMZ, Spears łamiącym się głosem powiedziała w czasie zeznań, że dostawała groźby od Jamiego Spearsa. Po raz kolejny zwróciła się do sądu z prośbą o zdjęcie kurateli oraz o natychmiastowe pozbawienie jej ojca praw do sprawowania nad nią opieki.

Nowy prawnik gwiazdy był obecny na sali sądowej. Rosengart podkreślił, że jeśli Spears kocha swoją córkę, z kurateli "zrezygnowałby jeszcze dzisiaj". Decyzją sądu mężczyzna jednak, nadal odpowiada za majątek wokalistki. Natomiast nad jej sprawami osobistymi opiekę sprawuje Jodi Montgomery.