Słowne starcia z pracownikami TVP stały się nieodłącznym elementem wystąpień Donalda Tuska. Tak było również w Nakle w woj. kujawsko-pomorskim, gdzie wystąpił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Donald Tusk w Nakle nad Notecią spotkał się z samorządowcami, którzy od pewnego czasu alarmują, że pomysły podatkowe PiS zawarte w Polskim Ładzie mogą uderzyć w ich budżety. Tusk skrytykował te rozwiązania, tak jak podwyżki dla polityków.
– Nie proponowałbym podwyżek dla władzy jako takiej, wiem, że to jest kontrowersyjne, szczególnie dla tych, którzy mieli być beneficjentami tych podwyżek, ale ja tutaj zdania nie zmienię – powiedział Donald Tusk. Po tych słowach pytanie zadała dziennikarka TVP. – Jak pan ocenia płace polskich polityków na tle europejskich polityków? – pytała.
– Ja jestem dobrze zorientowany w kolejnej odsłonie kampanii nienawiści, jaką pisowska telewizja wokół... szczególnie wobec mnie, serwuje każdego dnia, przez wiele, wiele godzin – odpowiedział lider Platformy Obywatelskiej.
– Nie znam polityka europejskiego, który by tyle pieniędzy dostał od władzy, co kolega organizujący między innymi tę kampanię nienawiści w telewizji rządowej – odpowiedział mając zapewne na myśli Miłosza Kłeczka , którego firma dostała w 2020 r. 3,6 mln zł pomocy publicznej.
– Także zajrzyjcie do własnego ogródka, tam naprawdę bardzo cuchnie – podsumował Tusk, zwracając się bezpośrednio do dziennikarki TVP.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut