Monika Brodka
Monika Brodka Fot. Rafał Malko/ Agencja Gazeta

Remix utworu Moniki Brodki „Dancing shoes” robi furorę w sieci. I nie chodzi nawet o samą piosenkę, która jak zwykle w przypadku Brodki oraz zespołu KAMP! jest świetna, ale o teledysk, który naprawdę jest na wysokim poziomie. Czasy bujających się w rytm gitary wokalistek przeminęły. Zobaczcie, jak w Polsce robi się wideoklipy!

REKLAMA
Mela Koteluk „Melodia Ulotna”
Trochę absurdalnie, trochę dziwnie i tajemniczo. Historia grupy pokieraszowanych przyjaciół, którzy wchodzą do starej szafy budzi wiele kontrowersji. Internauci prześcigają się w interpretacjach. Nam nie są one jednak potrzebne. Wystarczy wsłuchać się w szeleszczący głos Meli, żeby wszystko zrozumieć. Teledysk jest prosty, ale hipnotyzujący. Dodatkowym atutem jest lokalizacja. Otwocki świdermajer robi klimat!
Marika & Spokoarmia „Widok”
Marika w singlu promującym najnowszą płytę śpiewa „Śródmieście pełne paradoksów”. O tym też jest teledysk do tego przeboju. W klipie pokazana jest Warszawa oczami młodych ludzi – razem z nimi odwiedzamy modne bary, pijemy wino na Placu Zbawiciela, jeździmy rikszą po Krakowskim Przedmieściu. Jest ciepło, beztrosko i lekko. Piękne dziewczyny, ładni chłopcy, fajne ubrania. Szkoda tylko, że Marika śpiewa o biedzie... Tak czy siak, teledysk fajny.
Frozen Bird „Lullaby”
Mgła, mech, las i ukryte w nim jezioro. Do tego mrucząca, cicha melodia i hipnotyzujący, głęboki głos. Teledysk zespołu Frozen Bird jest absolutnie magiczny. Pokazuje zaczarowany las, pełen miękkich zakamarków, lustrzanych odbić i szorstkich ścieżek. Wszystko tu jest bardzo zmysłowe i uwodzące. Melodia świetnie współgra z obrazem i tworzy wyjątkowy klimat. Ciężko się od tego oderwać.
Patti Yang „Hold your horses”
Teledysk do najnowszego utworu królowej muzyki elektronicznej, Pati Yang jest bardzo prościutki, a przy tym niezwykle piękny. Trudno powiedzieć, co tworzy jego klimat. Czy świetna melodia, czy idealne zdjęcia, czy dziewczyny o oryginalnej urodzie. Całość jest fantastyczna. Delikatna, ale mocna w wyrazie. Można się rozkochać od pierwszego obejrzenia.
Yummy Cake „Starlights”
W zupełnie innym klimacie jest klip mało znanego, polskiego zespołu Yummy Cake. Psychodeliczny, trochę chory, atakujący kolorami. Obrazy charyzmatycznej wokalistki i zamaskowanego basisty przewijają się po ekranie jak w kalejdoskopie. Teledysk hipnotyzuje, osacza i uderza w nas w zdwojoną mocą. Wszystko wywraca się do góry nogami, odpływa i przemija. Trzeba mieć mocne nerwy, żeby wytrzymać do końca, ale warto.
Skubas „Linoskoczek”
Uciekanie od standardów, chodzenie pod prąd, bycie niezależnym. Wszystkie te hasła można zobaczyć w teledysku Skubasa, który jest oniryczną opowieścią o współczesnym świecie zależności i powiązań. Wokalista wyrywa się z ram, zrzuca szyty na miarę garnitur i ucieka w miasto. Gdyby nie jeden produkt lokowany, który pojawia się w klipie, byłby to obraz doskonały. Tak jest tylko dobry, bo trochę głupio śpiewać o wolności będąc zniewolonym przez cudze logo.
Jamal „Defto”
Teledysk co prawda robił furorę wiosną, ale warto go przypomnieć, bo ostatnio dostał nagrodę na festiwalu Yah Film. Zrobiony przez króla polskich wideoklipów – Krzysztofa Skoniecznego jest naprawdę wart obejrzenia. O ile warstwa muzyczna jest dość nudna i słaba, to obrazy są naprawdę świetne. Nasycone kolory, żywe emocje, chwytające za serce kadry. Teledysk klasa! Co prawda przypomina trochę klipy amerykańskich braci, ale i tak należy mu się nagroda.