Późnym środowym wieczorem w Warszawie wylądował pierwszy samolot z uchodźcami z Afganistanu. Na jego pokładzie znalazło się około pięćdziesięciu osób - byłych współpracowników polskiej dyplomacji, wojska i służb specjalnych oraz członków ich rodzin.
Po zakończeniu tej misji pilot czeskiej armii wyjawił, że zarówno lądowanie w Kabulu, jak i start odbywały się w chaosie. Posadzenie maszyny na afgańskiej ziemi wymagało operowania bez radaru. – Mieliśmy szczęście, w końcu udało nam się zebrać wszystkich na pokład – stwierdził.