Fot. Wojtek Radwański / AFP / East News

"Obserwując z troską trudną sytuację dotyczącą grupy imigrantów przebywających na terytorium Białorusi, kierując się względami humanitarnymi, MSZ RP skierowało dzisiaj do MSZ Republiki Białoruś notę dyplomatyczną, deklarując gotowość do udzielenia na miejscu pomocy rzeczowej" - czytamy w rządowym komunikacie opublikowanym w niedzielny wieczór.

REKLAMA
  • Polska chce udzielić podstawowej pomocy humanitarnej nielegalnym migrantom koczującym na pograniczu białorusko-polskim
  • MSZ wystosowało do władz Białorusi notę dyplomatyczną z prośbą o zgodę na przekroczenie granicy w celu wyposażenia migrantów w żywność, pościel czy namioty
  • Polska chce pomóc migrantom koczującym na pograniczu

    "Polska zwróciła się z pytaniem o aktualne potrzeby istniejące po stronie białoruskiej, deklarując gotowość skierowania pomocy obejmującej m.in. namioty, łóżka, śpiwory, koce, pidżamy, pościel, czy środki ochrony osobistej, a także, w razie potrzeby, żywność i leki" – informuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
    "Mając na uwadze powagę sytuacji, strona polska jest gotowa do natychmiastowego skierowania konwoju z pomocą humanitarną. W przypadku zgody strony białoruskiej, wjazd konwoju realizowanego przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych na terytorium Białorusi zaplanowany zostanie przez najbliższe przejście graniczne i dotrze najkrótszą drogą do miejsca, w którym przebywają imigranci" – dodano.

    "Białoruś dostarczała żywność, napoje i papierosy"

    Jak informowaliśmy wcześniej w naTemat.pl, Straż Graniczna przekazała, że nielegalni migranci koczujący na pograniczu od przedstawicieli strony białoruskiej mieli otrzymać żywność, napoje, a nawet papierosy. SG ujawniła również, iż Białorusini mieli wyrazić chęć zabrania spod polskiej granicy całej grupy, ale część osób nie chciała opuścić koczowiska.
    Czytaj także:
    Ze wsparciem aktywistów niektórych organizacji pozarządowych uczestnicy koczowiska pod Usnarzem Górnym nieustannie próbują zdobyć wnioski o ochronę międzynarodową w Polsce.
    Na antenie TVN24 rzeczniczka Straży Granicznej podporucznik Anna Michalska wyjaśniła, iż tego typu działania nie mają jednak sensu w miejscu, w którym miałoby dojść do nielegalnego przekroczenia granicy. Stwierdziła ona, że migranci powinni udać się na jedno z przejść granicznych między Białorusią a Polską.

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut