"Pani Gul niebawem umrze na oczach piątki swoich dzieci". Dramatyczna relacja z granicy
redakcja naTemat
25 sierpnia 2021, 12:45·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 sierpnia 2021, 12:45
Coraz bardziej niepokojące informacje docierają z Usnarza Górnego. Na polsko-białoruskiej granicy kolejny tydzień koczuje grupa kilkudziesięciu migrantów. Fundacja Ocalenie alarmuje, że stan zdrowia wielu z nich jest coraz gorszy. Najbardziej dramatyczne informacje dotyczą 52-letniej kobiety, która na granicę dotarła z dziećmi.
Reklama.
"Pięćdziesięciodwuletnia Pani Gul niebawem umrze na oczach piątki swoich dzieci. Potrzebny jest ratunek TERAZ" – alarmuje na Twitterze Fundacja Ocalenie.
W Usnarzu Górnym po stronie Białorusi od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów między innymi z Afganistanu, Syrii i Iraku. Osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna, żołnierze i policja. Z drugiej strony, po stronie białoruskiej za migrantami stoją tamtejsze służby.
Fundacja Ocalenie próbuje porozumiewać się z koczującymi, z pomocą tłumaczki, krzycząc do nich przez megafon (w środę polscy funkcjonariusze przestali zagłuszać te rozmowy). Migranci starają się odpowiadać na migi, po stronie polskiej te komunikaty są widoczne przez lornetkę. A brzmią one dramatycznie.
"Rozmawiamy przez tłumaczkę. 25 osób czuje się źle, z tego 12 jest ciężko chorych. Pani 52 l., która jest w najgorszym stanie, dziś czuje się gorzej niż wczoraj. Nie mają wody zdatnej do picia. Od wczoraj nie dostali nic do jedzenia" – relacjonuje fundacja.
Koczujący do picia mają jedynie brudną wodę ze strumyka. Wczoraj od Białorusinów dostali chleb.
"Apelujemy do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które przygotowało transport, o niezwłoczne usunięcie znaku czerwonego krzyża z samochodu i niewprowadzanie opinii publicznej w błąd. Znak ten jest chroniony prawem polskim i międzynarodowym (m.in. Konwencjami Genewskimi) i nie ma zastosowania w tej sytuacji" – wezwali przedstawiciele PCK. Po tym apelu symbol z ciężarówki został usunięty.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut