Prezydent USA Joe Biden w przemówieniu po czwartkowych wybuchach w pobliżu lotniska w Kabulu zapowiedział odwet na odpowiedzialnych za to osobach. – Nie wybaczymy, nie zapomnimy, wytropimy was i zapłacicie za to cenę – podkreślił. Jednocześnie zapowiedział, że akcja ewakuacji z Afganistanu będzie kontynuowana.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w czwartek doszło do dwóch eksplozji w pobliżu lotniska w Kabulu. Były to samobójcze ataki zamachowców z terrorystycznej organizacji ISIS-K, czyli "filii" Państwa Islamskiego w Afganistanie. W wyniku wybuchów zginęło co najmniej 60 cywilów, chociaż niektóre media informują o nawet 90 ofiarach śmiertelnych.
Prezydent Joe Biden podczas swojego przemówienia w czwartek nazwał zamachy "okrutnym aktem" i oddał hołd poległym wojskowym, którzy "oddali swoje życie za wolność innych".
Przekazał też, że nakazał amerykańskim dowódcom wojskowym "uderzenie w aktywa, przywództwo i obiekty ISIS-K". –
Odpowiemy siłą i precyzją w naszym czasie, w miejscu, które wybierzemy w wybranym przez nas momencie – obiecał Biden, dodając, że "Ameryka nie da się zastraszyć".
– Nie wybaczymy, nie zapomnimy, wytropimy was i zapłacicie za to cenę – podkreślił prezydent USA. Jednocześnie obiecał on kontynuowanie akcji ewakuacyjnej z Afganistanu obywateli USA i afgańskich cywilów. – Nie damy się powstrzymać terrorystom. Nie dopuścimy do wstrzymania naszej misji, będziemy kontynuować ewakuację – mówił Biden.