
Reklama.
Brak pieniędzy od UE za ustawy anty-LGBT
Pokłosie homofobicznych decyzji lokalne władze zbierają do dziś. Jeśli ktoś myślał, że nietolerancyjne ustawy anty-LGBT przejdą w Europie bez echa, to grubo się pomylił. KE nie ustaje w próbach walki z regionami, które podpisały uderzające w prawa człowieka ustawy."Publikujemy najnowsze pismo KE do 5 województw. Tym razem już stawia twarde i jednoznaczne warunki - uchwały mają zostać niezwłocznie uchylone. Bez grania na zwłokę i wymiany pism w nieskończoność." – czytamy na profilu "Atlas Nienawiści" na Twitterze.
Chodzi o Samorządową Kartę Praw Rodzin przygotowaną przez Ordo Iuris, które stoi na straży polskich rodzin. Ale tylko tych, które kochają w sposób, w jaki życzy sobie skrajnie prawicowa organizacja. Dla gejów i lesbijek nie ma tu miejsca.
Innego zdania jest Komisja Europejska, która zapowiedziała że wstrzymuje rozmowy ws. środków na opiekę zdrowotną i gospodarkę uwolnionych w reakcji na pandemię koronawirusa. Program REACT-EU zakładał przyznanie dotacji w wysokości 33,5 mln euro dla samej Małopolski. Region z pieniędzmi musi się jednak pożegnać, jeśli nie odejdzie od swoich homofobicznych założeń.
Czytaj także: Politycy PiS wiją się jak mogą, próbując pozbyć się z przepisów nazewnictwa typu "LGBT", ale z samych ustaw wycofać się nie chcą. Unia natomiast ma już dość i w lipcu wszczęła formalne postępowanie ws. Polski. Polakom natomiast może przestać być wesoło, kiedy brak unijnych środków zaczną odczuwać w swoich domowych gospodarstwach.