Podczas ostatniej rozmowy Roberta Mazurka z Pawłem Kukizem nie brakowało ostrych komentarzy, sarkastycznych pytań oraz wzajemnych zarzutów. Polityk komentował przede wszystkim kontrowersje, które narosły po słynnym już głosowaniu ws. lex TVN. W pewnym momencie wywiadu lider Kukiz'15 podał nawet dziennikarzowi swój telefon do weryfikacji i... publicznie zdradził hasło dostępu. Zabezpieczenie nie było zbyt skomplikowane, co szybko wytknęli politykowi niektórzy internauci.
Robert Mazurek pytał 8 września na antenie RMF FM Pawła Kukiza m.in. o ostre komentarze, jakie pod adresem posła wygłosili w ostatnim czasie Janusz Panasewicz, Krzysztof Skiba czy Kuba Wojewódzki.
Przypomnijmy, że krytyka skierowana do Kukiza dotyczy słynnego już posiedzenia w Sejmie z 11 sierpnia, podczas którego niektórzy posłowie Kukiz'15 opowiedzieli się za reasumpcją głosowania zarządzoną przez Elżbietę Witek, a następnie poparli lex TVN.
– Czy dużo pan stracił przyjaciół? – zastanawiał się dziennikarz, na co Kukiz odparł, że ma niewielu przyjaciół. Polityk w czasie audycji podał też swój telefon prowadzącemu, by ten sprawdził, czy ma w kontaktach zapisany numer do Jana Borysewicza. Kukiz przekonywał, że tego numeru nigdy nie miał. Podobnie odniósł się do możliwego kontaktu z Januszem Panasewiczem.
Co istotne, w pewnym momencie Kukiz w obecności tysięcy słuchaczy podał kod do swojego telefonu, który okazał się... wyjątkowo prosty.
– Niech pan sam sprawdzi. Kod 1111. I numeru do Panasewicza i Borysewicza tam nie znajdziecie – mówił Kukiz. – Ale teraz to ludzie do mnie znajdą numer. Kurde, niech pan to chowa i niech pan lepiej zmieni kod – zareagował Robert Mazurek.
"Nie ma gifa, który dobrze oddałby naszą reakcję” – skomentowali wymownie na Twitterze dziennikarze z portalu Niebezpiecznik, zajmujący się kwestiami cyberbezpieczeństwa.
Warto zaznaczyć, że cała poranna rozmowa z Kukizem w RMF FM miała dość emocjonalny przebieg. Gość Mazurka miał pretensje do prowadzącego, że ten zarzuca mu kłamstwo odnośnie do wyjaśnień w sprawie głosowania razem z PiS.
– Jakim prawem pan sugeruje, że ja kłamię, jakie pan ma podstawy? Tłumaczę, że się pomyliłem. Bo zrobię to co Gliński zrobił i proszę mi w ten sposób nie mówić – grzmiał Kukiz. Nawiązując do Piotra Glińskiego chciał dać do zrozumienia, że może wyjść ze studia w trakcie audycji, podobnie jak zrobił to kiedyś minister.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut