Marian Banaś przedstawił z mównicy sejmowej informacje na temat wyników kontroli ws. tzw. wyborów kopertowych. – Mateusz Morawiecki przekroczył swoje uprawnienia, Michał Dworczyk nie dopełnił swoich obowiązków – oświadczył prezes NIK. Podczas jego wystąpienia politycy PiS wyszli z sali Sejmowej.
W środę rano prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś przedstawił w Sejmie informację o nieprawidłowościach przy organizacji tzw. wyborów kopertowych, które miały się odbyć 10 maja ubiegłego roku. Ostatecznie termin głosowania został przełożony, ale na przygotowanie m.in. pakietów wyborczych, rząd PiS wydał ok. 70 milinów złotych.
– Na dzień 31 grudnia 2020 roku z tytułu (wyborów) poniósł wydatki w kwocie 56 mln 450 tysięcy złotych, a wydatki te mogą wzrosnąć – skomentował Banaś. – Do dnia dzisiejszego Poczta Polska nie odzyskała kwoty 18 milionów 675 tysięcy złotych, natomiast Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych nie odzyskała kwoty 1 miliona 401 tysięcy złotych – podkreślił.
Następnie szef NIK poinformował, że analiza Izby dają podstawę do przygotowania zawiadomień o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstw przez prezesów kontrolowanych spółek, a także premiera i niektórych ministrów.
– Pan Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów, zdaniem NIK, przekroczył swoje uprawnienia wydając polecenie Poczcie Polskiej i PWPW podjęcia realizacji czynności zmierzających do przeprowadzenia wyborów w trybie korespondencyjnym, zaś pan Michał Dworczyk, szef KPRM, nie dopełnił swoich obowiązków – oświadczył.
Banaś przemawiał jednak do częściowo pustej sali, ponieważ posłowie PiS zdecydowali się ją opuścić gdy tylko prezes NIK rozpoczął przedstawienie informacji.
– NIK pod moim kierownictwem nie unika trudnych kontroli i nie będzie ich unikać w przyszłości – zapewnił Banaś. – Jako prezes NIK zawsze będę realizował misję NIK, będącej strażnikiem grosza publicznego – podsumował swoje wystąpienie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut