Maseczki, które noszą Rihanna, Jennifer Lopez czy Katie Holmes kosztują tylko 14 zł i są ładne
redakcja naTemat
24 września 2021, 16:01·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 24 września 2021, 16:01
Choć nie każdy może pozwolić sobie na willę na wzgórzach Hollywood, kreację Diora ani nawet skromne Ferrari, kupienie maseczek ochronnych noszonych przez największe gwiazdy nie jest dużym wydatkiem. Model stał się tak popularny, że ze sklepu internetowego wyprzedawał się na pniu już 16 (sic!) razy.
Reklama.
Od początku pandemii widzieliśmy już wiele wcieleń maseczek ochronnych. Najpierw zniknęły z aptek i stały się towarem nieomal luksusowym. Potem trafiły w najróżniejszych wersjach materiałowych i kolorystycznych na stragany, do sieciówek i sklepów internetowych.
Tymczasem w Stanach olbrzymią popularnością cieszą się maseczki, w których paradują celebrytki. Sfotografowano w nich m.in. Rihannę, Bellę i Gigi Hadid, Jennifer Lopez, Joego Jonasa, Katie Holmes, Hillary Duff czy Jennifer Garner.
Myliłby się jednak ten, kto uznałyby, że gwiazdy pod względem wyboru maseczek ochronnych postawiły na ekstrawagancję. Noszone przez nie maseczki zapewniają ochronę na poziomie około 95 proc., składają się z trzech warstw, a dzięki profilowaniu z przodu nie przylegają ściśle do nosa i ust.
Producent ale i użytkownicy (których kilkaset wystawiło im ocenę 5 gwiazdek) zwracają uwagę, że w maseczkach można bez problemu nawet ćwiczyć, ze względu na dużą łatwość oddychania.
Maseczki są tak popularne, że wyprzedawały się już ponad 16 razy. Pewnie nie bez udziału modnych, stonowanych kolorów. Oprócz klasycznej czerni ich 10-paki są też dostępne w odcieniach przytłumionego, brudnawego różu (5 wariacji po 2 maseczki) czy zgaszonych zieleni i błękitu.
Pewnym zaskoczeniem jest stosunkowo niska cena. 10-pak maseczek KN95 kosztuje 36 dolarów, czyli przy obecnym kursie około 14 złotych za sztukę.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut