Czy w tym roku przestawimy zegarki na czas zimowy? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie wcale nie jest oczywista, bo do Sejmu wpłynął niedawno projekt ustawy o wprowadzeniu czasu letniego na cały rok. Do zmian w tym zakresie dążą posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego.
W tym roku czas letni został wprowadzony 28 marca, natomiast zmiana czasu na zimowy nastąpi 31 października 2021 roku. Jak zwykle wydarzy się to w nocy. Kiedy w ostatnią niedzielę października zegary wybiją godz. 3:00, trzeba będzie cofnąć wskazówki na czasomierzach tak, by wskazywały godz. 2:00.
Tego typu scenariusz może się jednak okazać nieaktualny, bo posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego dążą do tego, aby "czasem urzędowym na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej był czas letni środkowoeuropejski".
– Stosowny projekt ustawy leży już w Sejmie. Będę zabiegał, by pani marszałek wprowadziła go pod obrady w pierwszym dniu posiedzenia, czyli w środę – tłumaczył w rozmowie z Radiem ZET poseł wnioskodawca, Marek Sawicki. Jeśli prace legislacyjne przebiegłyby sprawnie, nowa ustawa mogłaby wejść w życie jeszcze przed tegoroczną zmianą czasu.
Ludowcy uzasadniając swój projekt powołują się między innymi na sondaże, w których aż 74 proc. respondentów uważa, że należy wycofać zmianę czasu, a tylko 13 proc. ankietowanych jest przeciwnego zdania.
Marek Sawicki podkreślał ponadto, że skoro Parlament Europejski już sprawę wprowadzenia czasu letniego przegłosował, to nic nie stoi na przeszkodzie, by Polska zrezygnowała ze zmiany czasu letniego na zimowy. Uzupełnijmy, że zgodnie z dyrektywą przyjętą przez PE, państwa członkowskie same mogą zdecydować, czy chcą dalej stosować zmianę czasu.