Policjant Artur Kasprzak
Policjant Artur Kasprzak http://www.nyc.gov

Artur Kasprzak, policjant polskiego pochodzenia, zginął w Nowym Jorku. Po tym, jak pomógł ewakuować się sześciu osobom, próbował zabezpieczyć piwnicę domu, w którym mieszkał. Tam doszło do wypadku, którego przyczyny wyjaśnia teraz policja. Kasprzak to jedna z 55 ofiar huraganu Sandy.

REKLAMA
Huragan Sandy przeszedł przez Stany Zjednoczone. Dla wschodniego wybrzeża USA, był to jeden z najpoważniejszych kataklizmów ostatniej dekady. Miliony osób zostały pozbawione prądu, zalane zostały drogi, tunele metra, budynki. Z powodu spięć elektrycznych, w wielu miastach szalały także pożary. Na dwa dni zawieszono też prace nowojorskiej giełdy, nie działały również lotniska. Najbardziej dotkliwe straty poniosły miasta New Jersey i Nowy Jork. Zanim uderzył w wybrzeże Stanów Zjednoczonych uderzył też w Karaiby, powodując śmierć kilkudziesięciu osób i niszcząc niemal wszystkie uprawy.
Teraz wschodnie wybrzeże podnosi się po kataklizmie. Policja podała wstępny bilans ofiar, w huraganie straciło życie co najmniej 55 osób. Jedną z nich był Artur Kasprzak, policjant polskiego pochodzenia.
Kasprzak zginął w budynku, gdzie mieszkał. Najpierw pomógł ewakuować się swojej rodzinie, a potem chciał zabezpieczyć zalaną piwnicę. Na strych, gdzie schroniła się większość mieszkańców, już nie wrócił. O jego zaginięciu poinformował policję jeden z lokatorów budynku.
Kiedy na miejsce przyjechali ratownicy, nie udało im się odnaleźć policjanta – okazało się, że przerwane linie elektryczne budynku znajdują się pod wodą, więc ratownikom groziło porażenie prądem. Ciało znaleziono dopiero we wtorek. Trwa ustalanie przyczyny śmierci polskiego policjanta.