
Czym jest stagflacja?
Stagflacja to zjawisko makroekonomiczne polegające na tym, że ceny wzrastają bardzo szybko, a tempo rozwoju gospodarczego jest niskie. Jest to zatem połączenie inflacji i stagnacji. Dodatkową cechą stagflacji jest wzrost bezrobocia.Jakie są przyczyny stagflacji?
Główną przyczyną stagflacji jest negatywny szok podażowy. Może on zostać wywołany wzrostem cen surowców. Nie muszą to być paliwa, czy materiały budowlane, ale również rzeczy bliższe każdemu z nas — warzywa, owoce, ryby.Stagflacja w przeszłości
W latach 70. w USA zabrakło ropy. Wszystko za sprawą kryzysu naftowego i wojny izraelsko-arabskiej. Tani dotąd surowiec stał się praktycznie niedostępny. Produkcja przemysłowa w Stanach Zjednoczonych spadła o 13 proc., odnotowano dwucyfrową stopę bezrobocia, a ceny wzrosły.„[W Holandii] kierowcom wydzielano benzynę, zaś w niedzielę zabroniono używania prywatnych samochodów (...). Rządy Francji i Niemiec zaczęły nagle okazywać wielką sympatię światu arabskiemu. Ich głównym postulatem stało się uznanie przez Izrael praw Palestyńczyków do własnego państwa. Entuzjazm dla tej idei wzmagało zbliżanie się zimy (...). Rząd Włoch nakazał zamknięcie wszystkich stacji benzynowych w każdą sobotę i niedzielę do odwołania, natomiast w Japonii zabroniono korzystać z autostrad samochodom prywatnym (...) W kolejnych krajach zaczęto wprowadzać ograniczenie wysokości temperatury w budynkach publicznych i mieszkaniach. Wystawy sklepowe musiały być wygaszane o godzinie 22.00. Po raz pierwszy od wojny miasta musiały ograniczyć lub nawet zrezygnować z tradycyjnej iluminacji przed Bożym Narodzeniem. Zainicjowano również wielkie akcje propagandowe, nakłaniające ludzi do oszczędzania energii” - czytamy w książce.
Czy stagflacja może pojawić się ponownie?
Opinie w zakresie powrotu stagflacji są podzielone. Mikołaj Raczyński, jeden z najbardziej rozpoznawalnych ekspertów ds. finansów w Polsce, uważa, że powrót stagflacji jest bardzo realny."Czy obecną sytuację możemy porównać do tej z lat 70-tych? Nie mamy do czynienia z jednym negatywnym szokiem podażowym, a raczej z ich serią. Sekwencja zdarzeń jest tym razem inna – w latach 70-tych recesja i skok inflacji były w najlepszym razie równoczesne. Sytuacji gospodarczej w otoczeniu pandemii daleko do normalności. Nie widać obecnie symptomów odkotwiczenia oczekiwań inflacyjnych. Warunki do powstania spirali płacowo-cenowej są również znacznie mniej sprzyjające" – twierdzą specjaliści.