
Reklama.
Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej ogłosił w czwartek wyrok ws. prawa unijnego. W świetle tego wyroku niektóre przepisy Traktatu o Unii Europejskiej są niezgodne z polską Konstytucją. Zdaniem TK, "próba ingerencji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w polski wymiar sprawiedliwości narusza zasadę praworządności, zasadę nadrzędności Konstytucji oraz zasadę zachowania suwerenności w procesie integracji europejskiej".
Wyrok TK, z którym nie zgodziło się dwóch sędziów TK: Piotr Pszczółkowski i Jarosław Wyremba, wywołał ogromne kontrowersje. Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk nazwał orzeczenie "zdradą" i wezwał do wielkiej demonstracji, która odbędzie się w niedzielę w całej Polsce. Wyrok potępili również szefowie dyplomacji Niemiec i Francji Heiko Maas i Jean-Yves Le Drian, a stanowcze oświadczenie wydała Komisja Europejska.
"Komisja podtrzymuje i potwierdza podstawowe zasady porządku prawnego Unii, a mianowicie, że: prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi; wszystkie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące dla wszystkich organów państw członkowskich, w tym sądów krajowych" – brzmi jego treść.
Viktor Orbán o wyroku TK
Z wyrokiem TK zgodził się jednak Viktor Orbán. Jak informuje portal About Hungary, rzecznik węgierskiego premiera Bertalan Havasi poinformował, że Orbán w sobotę podpisał dekret rządowy, w którym "z zadowoleniem przyjął orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego RP w sprawie relacji między prawem krajowym a prawem Unii Europejskiej". Szef rządu wezwał również unijne instytucje do "respektowania w swoich działaniach granic suwerenności państw członkowskich".Jak wyjawił Havasi, w dekrecie znalazł się zapis, że "decyzja Trybunału Konstytucyjnego RP została podyktowana złą praktyką instytucji Unii Europejskiej, która lekceważy zasadę pomocniczości i ma na celu pozbawienie państw członkowskich praw – praw, które nigdy nie zostały przyznane Unii Europejskiej – poprzez potajemne rozszerzenie uprawnień bez zmiany unijnych traktatów".
Węgierski rząd podkreślił, ze prawo UE może mieć pierwszeństwo "jedynie w dziedzinach, w których Unia Europejska ma kompetencje i których ramy zostały określone w jej traktatach".
W dekrecie podpisanym przez Viktora Orbána znalazł się także zapis, że "instytucje Unii Europejskiej mają obowiązek poszanowania tożsamości narodowej państw członkowskich, która stanowi integralną część ich podstawowego porządku politycznego i konstytucyjnego". Węgry stwierdziły również, że "organy egzekwowania prawa, w szczególności sądy konstytucyjne i trybunały, są uprawnione do badania zakresu i granic kompetencji Unii Europejskiej".
Czytaj także: