
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji kultury Marek Suski przeredagował przygotowany przez KO projekt uchwały z okazji 45-lecia Komitetu Obrony Robotników. W wersji "poprawionej" przez Suskiego usunięto nazwiska Jacka Kuronia czy Jana Józefa Lipskiego. – Nagle okazało się, że są tam fakty, które nie miały miejsca w historii, a najważniejszymi osobami w KOR jest np. Karol Wojtyła – relacjonowała posłanka Joanna Senyszyn.
REKLAMA
12 października posłowie i posłanki opozycji wyszli z sali podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Dlaczego? Powodem była poprawka wprowadzona pod obrady przez posła PiS Marka Suskiego, dokonana w projekcie uchwały o 45. rocznicy powstania Komitetu Obrony Robotników.
Jak opowiedziała "Gazecie Wyborczej" posłanka Joanna Senyszyn, pierwotny projekt, bardzo neutralny, miał być przegłosowany przez aklamację, jednak wiceprzewodniczący komisji Marek Suski dostarczył na posiedzenie własny projekt uchwały, inny niż ten, którym miała się zająć komisja.
– Nagle okazało się, że są tam fakty, które nie miały miejsca w historii, a najważniejszymi osobami w KOR jest np. Karol Wojtyła czy ks. Kotlarz – relacjonowała posłanka Lewicy. Opozycja zdecydowała, iż opuszcza salę posiedzeń. Jak podkreślała Joanna Senyszyn, wyszli wszyscy, i KO, i Lewica, i nawet Konfederacja.
Gdy opozycja wyszła, na sali zostało 10 lub 11 osób, do kworum musi być 14. Poseł Marek Suski i tak przeprowadził głosowanie.
KOR według Marka Suskiego: Bez Kuronia i bez Lipskiego
Komitet Obrony Robotników to założona w 1976 r. jawnie działająca organizacja opozycyjna, która odegrała kluczową rolę w obaleniu komunizmu w Polsce. Z nazwiska w projekcie uchwały wymieniony jest ks. Roman Kotlarz, Jan Olszewski oraz Karol Wojtyła. W wersji Suskiego usunięto nazwiska Jacka Kuronia i Jana Józefa Lipskiego.– To żałosne i kompromitujące PiS fałszowanie historii na potrzeby partyjnej polityki historycznej. Trudno nawet polemizować z kłamstwami, nieścisłościami i manipulacjami zawartymi w tekście uchwały. Jak można było nie wymienić nikogo z jego członków? – komentował w rozmowie z "Wyborczą" Antoni Tokarczuk, działacz opozycyjny związany z "Solidarnością".
– KOR był inicjatywą całkowicie świecką. A teraz na wszystko zakłada się sutanny i koloratki. A przecież to Jacek Kuroń był największym bojownikiem, od Łaby do Władywostoku. (...) Kaczyński wszystko w koloratkę chce ubrać i chce zagłuszyć historię – podsumował z kolei Jan Rulewski, działacz opozycyjny, również związany z Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym "Solidarność".
Czytaj także: