
Dostał na to zielone światło od Hajdarowicza [Grzegorz Hajdarowicz jest właścicielem wydawnictwa Presspublica wydającego "Rzeczpospolitą" – przyp. red.], który tego dnia był w Austrii. Gdy dowiedział się o szykowanym materiale, wsiadł do samolotu i przyleciał do Polski. CZYTAJ WIĘCEJ
Zobacz też: Tomasz Wróblewski zrezygnuje z kierowania "Rzeczpospolitą"? Naczelny, który jest cieniem dawnego siebie
Po tej konferencji wszystko mi się ułożyło. Seremet się schował, bo bał się, że Wróblewski wziął na spotkanie z nim dyktafon. A wojskowa prokuratura wystąpiła tak późno, by prezes mógł się wypowiedzieć pierwszy i rzucić najcięższe oskarżenia. Zostaliśmy wypuszczeni. To musiała być robota służb. Nawet jak za pół roku się okaże, że na wraku jednak jest trotyl, to już nikt nie potraktuje tego poważnie. CZYTAJ WIĘCEJ
W zeszłym tygodniu prof. Jadwiga Staniszkis na antenie radia RMF FM sugerowała, że cała afera mogła mieć na celu sprowokowanie Prawa i Sprawiedliwości oraz prezesa partii, Jarosława Kaczyńskiego.