
Bez wątpienia najmocniejszą wypowiedzią w związku z tekstem o trotylu na wraku tupolewa były słowa Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS mówił wczoraj o zamordowaniu 96 osób i żądał dymisji rządu. Tym zagraniem według wielu pokazał swoją prawdziwą twarz i stracił długo budowane poparcie. Profesor Jadwiga Staniszkis uważa, że cała ta operacja mogła mieć na celu sprowokowanie właśnie takich słów.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński na konferencji zespołu Antoniego Macierewicza mówił, że zamordowanie 96 osób jest niesłychaną zbrodnią i domagał się dymisji rządu Donalda Tuska. To wystarczyło, żeby premier wyglądał na tle tych słów wyjątkowo korzystnie. Pojawiały się komentarze, że tym wystąpieniem Kaczyński przekreślił to, co od jakiegoś czasu konsekwentnie budował – poparcie dla PiS-u.
Do tej pory nie pojawiały się głosy, jakoby cała sytuacja miała mieć drugie dno. Profesor Jadwiga Staniszkis uważa jednak za prawdopodobne, że ktoś mógł próbować sprowokować prezesa PiS do tak mocnych słów.
– Być może cała ta operacja miała na celu sprowokowanie takich słów w tym sensie, że przeciek, który poszedł do "Rzeczpospolitej" był bardzo jednoznaczny. Do tego dochodzi ten krzyczący tytuł i włączenie tego problemu do konferencji zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy, która miała dotyczyć czegoś innego – mówiła w "Kontrwywiadzie" RMF FM.
Jadwiga Staniszkis nie zgadza się również, że długotrwałe budowanie wizerunku łagodnego prezesa PiS straciły na wartości przez jego kontrowersyjne wystąpienie. – Obserwując to wszystko uważam, że dowiedzieliśmy się nowych rzeczy, które działają na korzyść tezy Kaczyńskiego – tłumaczyła.
Czytaj: Prof. Markowski: Elektorat PO utrzymuje elektorat PiS. "Duże uproszczenie, z którego nic nie wynika"
Czytaj: Prof. Markowski: Elektorat PO utrzymuje elektorat PiS. "Duże uproszczenie, z którego nic nie wynika"
Zdaniem socjolog, od jakiegoś czasu w polskiej polityce PiS-owi zaczęło iść dobrze, dlatego ktoś mógł próbować to zmienić. – To tylko moja hipoteza, ale media i sondaże wynoszą PiS, więc być może chodzi o ponowne zbudowanie równowagi i ściągnięcie w dół Kaczyńskiego – spekulowała prof. Staniszkis na antenie RMF FM.
