Potwierdziły się zapowiedzi niemieckiego dziennika "Berliner Zeitung", który informował o tym, że niemieccy neonaziści planują sobotnią akcję tuż przy granicy z Polską. Policja powstrzymała działania około 50 osób. Bojówkarze mieli przy sobie maczety, noże, kije bejsbolowe i gaz pieprzowy.
Celem neonazistów była obrona ojczyzny przed kolejnym "masowym napływem migrantów". Pojawili się w pobliżu miejscowości Guben we wschodnich Niemczech w odpowiedzi na apel skrajnie prawicowej partii Trzecia Droga, która powiązana jest z grupami neonazistowskimi.
BBC przekazała, że policja skonfiskowała broń i zmusiła bojówkarzy do opuszczenia terenu. Tak też się stało – w sobotę wieczorem i we wczesnym rankiem w niedzielę.
Jednocześnie w miejscu, które patrolowali neonaziści, odbyła się kontrmanifestacja. "Nie chcemy zostawiać regionu neonazistom. Chcemy dać przykład, że azyl jest i pozostanie prawem człowieka" – podkreślali organizatorzy.
W niedzielę minister spraw wewnętrznych Niemiec przekazał, że na polsko-niemiecką granicę wysłanych zostało dodatkowych 800 policjantów. Mają kontrolować liczbę migrantów próbujących przedostać się do UE.
"Setki funkcjonariuszy pełni tam obecnie służbę dzień i noc. W razie potrzeby jestem gotów wzmocnić ochronę jeszcze bardziej" – mówił Horst Seehofer w rozmowie z "Bild am Sonntag".
"Trzecia Droga" twierdzi, że zbyt wiele osób nielegalnie dostaje się w ostatnich dniach na teren Niemiec. "Organizujemy kolejny tzw. spacer graniczny na najbliższą sobotę. Czasami trzeba samemu zorientować się w sytuacji, ponieważ osoby odpowiedzialne są nią mało zainteresowane" – można było przeczytać w apelu partyjnych władz.
"Zabierz ze sobą ciemną odzież i buty odporne na warunki atmosferyczne, latarkę czołową, latarkę i, jeśli to możliwe, noktowizor" – dodano.