
Reklama.
Podczas wystąpienia Mariusza Błaszczaka, który szczegółowo tłumaczył we wtorek główne założenia projektu ustawy o obronie ojczyzny było widać, że siedzący obok prezes PiS jest wyraźnie zmęczony.
Wielu komentatorów oceniło, że Jarosław Kaczyński mógł przysypiać, bo niejednokrotnie jego oczy były przez kilkanaście sekund zamknięte, a jego głowa pochylała się w dół. "Pokazanie śpiącego Jarka podczas prezentacji jego najważniejszej ustawy rozróżni nam media niezależne od całkowicie podporządkowanych dyktaturze" – wymownie skomentował całą sytuację m.in. Roman Giertych.
W roli eksperta postanowił wypowiedzieć się z kolei Janusz Korwin-Mikke. "Spokojnie, słuchając PiS-owskiej propagandy ciężko nie usnąć. Proszę mi wierzyć, coś o tym wiem" – napisał na Twitterze poseł Konfederacji.
Przypomnijmy, że w 2019 roku internet obiegła fotografia polityka Konfederacji, który wrócił wówczas do Sejmu po 26 latach nieobecności i miał uciąć sobie drzemkę podczas mowy klubowego kolegi. W 2020 roku z kolei Korwin-Mikke miał przysypiać podczas emisji telewizyjnego programu, kiedy to dziennikarka rozmawiała z innymi politykami.