Reklama.
W 2019 roku TVP opublikowała SMS-y, które Krzysztof Brejza rzekomo miał wysyłać do swoich współpracowników. Polityk twierdzi, że ich treść zostały sfabrykowana. W związku z całym zamieszaniem dziennikarka naTemat.pl Anna Dryjańska poprosiła senatora Koalicji Obywatelskiej o komentarz. – Myślałem, że ci ludzie mają jakieś granice – mówi Brejza.
Wkrótce rusza sprawa o ochronę dóbr osobistych, którą w sierpniu wytoczyłem TVP ws. publikowania sfałszowanych SMS–ów. Myślę, że to będzie jedna z najważniejszych spraw we współczesnej historii Polski. Miesiąc temu złożyłem także zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Czyli oprócz sprawy cywilnej, którą prokuratura zapewne będzie chciała zamieść pod dywan, moja żona opracowała bardzo szczegółowe zawiadomienie, będące de facto aktem oskarżenia przeciwko prokuratorom i funkcjonariuszom CBA, które zostało złożono miesiąc temu w prokuraturze w Bydgoszczy. Co ciekawe zostało bardzo szybko zostało przejęte przez Prokuraturę Krajową, czyli przez Zbigniewa Ziobrę.