
Śmiertelny strzał na planie filmu "Rust". Asystent reżysera przyznał się do błędu
David Halls na planie filmu "Rust" podał Baldwinowi broń, która podczas prób wypaliła. Pocisk zranił dwie osoby. Jedna z nich – operatorka, zmarła wskutek postrzału. Tymczasem asystent reżysera przyznał, że nie sprawdził dokładnie rewolweru.

Reklama.
22 października świat obiegły szokujące informacje, że na planie westernu "Rust" doszło do tragicznego wypadku. W trakcie prób przy jednym z ujęć broń, którą trzymał w rękach Alec Baldwin, a która miała być rekwizytem, wystrzeliła.
Czytaj także:Poszkodowane zostały dwie osoby. 48-letni reżyser Joel Souza trafił do szpitala (niedawno z niego wyszedł). Z kolei obrażenia 42-letniej autorki zdjęć Halyny Hutchins były niestety zbyt poważne i kobieta zmarła. Prace nad filmem zawieszono.
Czytaj także:Halls podczas zeznań oświadczył, że nie sprawdził dokładnie otrzymanej broni i znajdującego się w niej materiału.
Funkcjonariusz przekazał, że na planie zabezpieczono 500 sztuk różnych nabojów, które były mieszanką ostrej amunicji i ślepaków. Wszystkie zostały wysłane do laboratorium FBI w Quantico na dokładną analizę.
Na tym etapie śledztwa policja nie wyklucza, że aktorowi i innym członkom ekipy mogą zostać postawione zarzuty karne w związku ze śmiercią Halyny Hutchins.
Czytaj także:Reklama.