Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skomentował na konferencji prasowej na warunki, które szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen postawiła przed Polską w związku z odblokowaniem środków w ramach KPO. Polityk stanowczo sprzeciwia się likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN i płaceniu przez Polskę kar nałożonych przez TSUE.
W środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zadecydował o kolejnej karze dla Polski.
Tym razem jest to milion euro dziennie za niedostosowanie się do postanowień TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższgo.
Zbigniew Ziobro uważa, że Polska nie powinna zapłacić tej kary.
Ziobro o likwidacji Izby Dyscyplinarnej
W czwartek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wystąpił na konferencji prasowej w związku z przedstawieniem programu reform "nowoczesne sądownictwo". Jednak głównym jej wątkiem była Unia Europejska, a w szczególności kary nałożonych na Polskę w związku z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej SN.
– Tak jak każdy obywatel, tak samo Polska nie może ulegać bezprawiu. Dlatego czy to w sprawie bezprawnych kar dotyczących Turowa i likwidacji kopalni i elektrowni dostarczającej prąd do setek tysięcy Polaków, czy też w wypadku kary za zmiany w systemie sądownictwa, Polska ani złotówki zapłacić nie może i nie powinna – oświadczył Ziobro na pytanie o to, kiedy ID zostanie zlikwidowana.
Przypomnijmy, że dzień po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zdecydował, że Polska ma zapłacić milion euro dziennie za niedostosowanie się do postanowień orzeczenia z 15 lipca tego roku, głos na konferencji prasowej zabrała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Podkreśliła ona, że likwidacja Izby Dyscyplinarnej jest warunkiem koniecznym dla wypłacenia środków w ramach KPO dla Polski.
Ziobro odpowiada von der Leyen: oryginalne stwierdzenia
– O ile wiem w ojczyźnie pani von der Leyen istnieje sądownictwo dyscyplinarne, jeżeli sędziowie dopuszczają się zachowań kryminalnych, korupcyjnych, czy powodują wypadki pod wpływem alkoholu lub innych tego typu nieobyczajnych zachowań, to są pociągani do odpowiedzialności – stwierdził lider Solidarnej Polski.
– Nawet są tam takie nadzwyczajne rozwiązania, które pozwalają pociągnięcie przez Bundestag do odpowiedzialności za kwestionowanie przez sędziego konstytucji niemieckiej. W związku z tym są to dosyć oryginalne wypowiedzi pani von der Leyen – dodał.
– Nie pozwolimy traktować Polski jako kraj kolonialny, nie jesteśmy republiką bananową. I to powinni sobie politycy Komisji Europejskiej uświadamiać, również pani von der Leyen, która jest obywatelską kraju, która zdaniem Komisji ma szczególne przywileje – podsumował.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut