Burzliwa debata w Sejmie nad projektem Kai Godek "Stop LGBT". Poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta stwierdził z mównicy, że "chce być w średniowieczu, ponieważ wtedy było normalnie". Mówiąc to, polityk pokazywał zdjęcia, które miały pochodzić z marszu równości. Nie zauważył, że jedno z nich to fotomontaż.
Podczas 40. posiedzenia Sejmu posłowie zajęli się projektem "Stop LGBT".
Poseł PiS Piotr Kaleta w swojej przemowie oświadczył, że "chce być w średniowieczu, ponieważ wtedy było normalnie".
Polityk pokazał także wydrukowane zdjęcia mające pochodzić z parady równości, z których co najmniej jedno to... fotomontaż ze strony demotywatory.pl.
Kaja Godek i Krzysztof Kasprzak zgłosili w Sejmie obywatelski projekt ustawy ograniczający prawo o zgromadzeniach. Jednak jest on znany pod nazwą "Stop LGBT", ponieważ zakłada m.in. zmianę tego prawa w taki sposób, aby demonstracje nie mogły dotyczyć "propagowania orientacji innych niż heteroseksualizm".
Na czwartkowym posiedzeniu Sejmu pomysłu Godek bronił Piotr Kaleta, pokazując "zdjęcia" pochodzące rzekomo z marszu równości. Jednak "zdjęcie", na którym grupa mężczyzn trzyma gigantyczne zabawki erotyczne, nie jest prawdziwie, czego dowodzi m.in. Ośrodek Prestiżu i Propagandy na Twitterze.
Oryginalny materiał to zdjęcie członków milicji w Kapitolu w Michigan w 2020 r. Nie mniej zadziwiająca była przemowa Kalety. – Czy to jest wychowanie, o jakie nam chodzi? No żartów sobie nie róbcie! – wykrzykiwał.
– Chodzi nam o to, aby w Polsce była normalność. Jeżeli zarzucacie nam, że jesteśmy w średniowieczu, to my chcemy być w tym średniowieczu. Musimy walczyć o nasze zdrowe, polskie wartości – dodał poseł PiS, którego cytuje Onet.
Wczorajszego wieczoru podobnie absurdalnych wystąpień było co niemiara. Jednak najwięcej emocji wzbudziło samo uzasadnienie projektu, które wygłosił Krzysztof Kasprzak. Jak informowaliśmy w naTemat porównał w nim osoby LGBT do totalitarnego ruchu i nawiązał bezpośrednio do komunizmu i faszyzmu.
– Długofalowym celem lobby LBGT jest zniszczenie małżeństwa i rodziny oraz wszelkiego naturalnego porządku społecznego. (…) Ludzie są nośnikami pewnych idei, czasem są to idee dobre, czasem złe. W przypadku ideologii LGBT są skrajnie złe, gdyż mamy do czynienia z kolejną odsłoną rodzącego się totalitaryzmu – mówił.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut