
Węgry wprowadziły limit cen benzyny. Za jeden litr 95-oktanowego paliwa kierowcy zapłacą nie więcej niż równowartość 6,08 zł. Regulacja dotyczy także oleju napędowego. Każde naruszenie przepisów będzie surowo karane.
REKLAMA
Węgry wprowadzają limit cen paliwa
Restrykcja będzie obowiązywać przez najbliższe 3 miesiące i nie da się jej ominąć. Każdy, kto będzie chciał zamknąć stacje benzynową, będzie mógł zrobić to dopiero po wygaśnięciu nowych przepisów.Za złamanie przepisów grozi kara o równowartości od 1260 do 37 830 zł. (od 100 tys forintów do 3 mln forintów). Warto podkreslić, że węgierski rząd zostawił furtkę do ewentualnego przedłużenia obowiązywania regulacji.
Zmiany cenowe na Węgrzech nie dotyczą jednak paliw premium, jeśli właściciel stacji sprzedawał równolegle benzynę 95-oktanową. Limity objęły jednak koszt zwykłego oleju napędowego. Decyzję oprotestowali przedstawiciele małych sprzedawców paliw. Węgierskie Stowarzyszenie Naftowe uskarża się na brak odpowiednich rekompensat ze strony rządzących.
Ceny paliwa w Polsce przekroczyły 6 zł za litr
Na limity cen benzyny w Polsce nie ma, co liczyć. Mateusz Morawiecki zapowiedział amortyzację wzrostu kosztów paliwa, jednak wciąż nie przedstawiono konkretnych propozycji. Prezes Orlenu, Daniel Obajtek w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" zapewniał, że gdyby nie Zjednoczona Prawica, za litr benzyny kierowcy płaciliby 7 zł.– My robimy, co możemy, czyli podejmujemy takie działania biznesowe, które przekładają się na oszczędności kosztowe. Na przykład akwizycje, które przeprowadzamy – przekonywał. Zarówno Obajtek, jak i Prawo i Sprawiedliwość nie skłaniają się ku propozycjom tymczasowego obniżenia akcyzy.
Czytaj także: