W Kuźnicy trwają próby nielegalnego przekroczenia polskiej granicy. Grupa kilkuset migrantów atakuje żołnierzy i funkcjonariuszy kamieniami i kłodami. Jeden z obcokrajowców wykorzystał kawałek płotu. Oto, co się stało później.
Policja, Ministerstwo Obrony Narodowej, Wojska Obrony Terytorialnej i Straż Graniczna nieustannie publikują nagrania z wydarzeń przy polsko-białoruskiej granicy. Od godziny 10:00 służby białoruskie koordynują kolejne próby forsowania przejścia w Kuźnicy.
Kuźnica. Migrant chciał przejść obok armatki wodnej
Policja wykorzystała armatki wodne, by utrzymać cudzoziemców w odpowiedniej odległości od Kuźnicy. Grupa nie może jednak wycofać się na Białoruś, ponieważ służby Łukaszenki utworzyły kordon po swojej stronie. Przebieg zdarzeń obserwują przy użyciu dronów.
Jeden z napastników postanowił przejść obok armatki wodnej. Mężczyzna podniósł kawałek płotu, który posłużył mu za tarczę. Po zasłonięciu ciała ruszył, jednak prędko został powalony przez strumień wody.
Rada Ministrów wciąż pracuje nad wybudowaniem 5,5 metrowej zapory na granicy z Białorusią. Budowa ma ruszyć 15 grudnia. Do tego czasu wybrana zostanie firma, która będzie odpowiedzialna za budowę płotu. Wsparcia inżynieryjnego udzielą nam wojska Wielkiej Brytanii.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut