Sejm. Elżbieta Witek wyrzuciła posłów z obrad
Sejm. Elżbieta Witek wyrzuciła posłów z obrad Fot. Andrzej Iwańczuk / Reporter / East News
Reklama.
  • Początek obrad Sejmu upłynął pod znakiem awantury z udziałem posłów Konfederacji. Trzech parlamentarzystów odmówiła założenia maseczki, choć nie miało odpowiedniego zaświadczenia lekarskiego
  • Po krótkiej wymianie zdań Elżbieta Witek zagroziła wyrzuceniem z obrad posła Brauna, Bosaka, Berkowicza i Kuleszy. – Nie ma zgody na narażanie cudzego zdrowia – deklarowała marszałek Sejmu
  • Ostatecznie maseczkę założył jedynie Krzysztof Bosak. Pozostali politycy musieli zrezygnować z uczestniczenia w obradach
  • Po przedstawieniu harmonogramu obrad Elżbieta Witek upomniała posłów Konfederacji za brak maseczek na sali. – Zanim przejdziemy do wniosków formalnych, bo takie mamy, chciałabym wszystkim przypomnieć, że dziś rano wszyscy posłowie otrzymali SMS-y o bezwzględnym nakazie noszenia maseczek na sali plenarnej, w związku z wzrastającą liczbą zachorowań także wśród pracowników naszego parlamentu – stwierdziła Elżbieta Witek.

    Sejm: Elżbieta Witek wyrzuciła posłów Konfederacji z obrad

    – Zwracam się do wszystkich państwa, którzy nie mają maszeczek, albo założycie maseczki, albo za chwileczkę wygłoszę właściwe regułki i usunę państwa z sali plenarnej – ostrzegła, przyznając, że siedmiu posłów przedłożyło zaświadczenia lekarskie, zwalniające z obowiązku zakrywania ust i nosa.
    Larum natychmiast podniósł Grzegorz Braun. – To nielegalne – krzyczał z ławy poselskiej – Nie ma zgody na narażanie cudzego zdrowia – odparła Witek. Na sali rozległy sie oklaski. Marszałek przypomniała o ostatniej decyzji sądu, który uznał, że Sejm ma prawo nakładać nakaz noszenia maseczek.
    Po upomnieniach maseczkę założył poseł Bosak. Posłowie Dziambor, Sośnierz oraz Kamiński mieli niezbędne zwolnienia. Braun, Berkowicz i Kulesza nie dostosowali się do próśb Elżbiety Witek.
    – Zgodnie z regulaminem Sejmu proszę panów o opuszczenie sali plenarnej – podała marszałek Sejmu. Początkowo parlamentarzyści nie wiedzieli, czy zastosować się do polecenia. Ostatecznie po kilku minutach opuścili obrady.

    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut