Reklama.
– Piąta fala rozwija się w błyskawicznym tempie – przyznał rzecznik francuskiego rządu Gabrial Attal w rozmowie z francuskimi mediami. Średnia siedmiodniowa zakażeń COVID-19 w sobotę we Francji wynosiła 17 tys. 153. To blisko dwa razy więcej niż średnia siedmiodniowa z poprzedniego tygodnia, która była na poziomie 9 tys. 458.
Liczby z ostatniej soboty są też trzy razy wyższe niż średni wzrost liczby nowych przypadków wirusa odnotowany przez trzy poprzednie tygodnie.
Wiele zakażeń COVID-19, mało hospitalizacji
Choć wzrost liczby zakażeń jest bardzo duży, to nowych hospitalizacji jest niewiele. W sobotę w szpitalach we Francji łącznie były leczone 7974 osoby chore na COVID-19, w porównaniu z 6500 osobami miesiąc wcześniej. Teraz 1333 pacjentów wymagało pobytu na oddziałach intensywnej terapii, podczas gdy zeszłym miesiącu było ich 1000.Czytaj także: 1,3 mln nowych zapisów na szczepienia w jeden dzień? W tym kraju wystarczył jeden komunikat
Francuskie władze upatrują takiego stanu rzeczy w wysokim odsetku zaszczepionych i zaznaczają, że szczepionki są skuteczne w walce z najniebezpieczniejszymi wariantami wirusa. – Mamy bardzo duży zasięg szczepień. Wydaje się, że wyprzedzamy naszych sąsiadów też w kwestii szczepień przypominających – podkreślił rzecznik rządu.
Tamtejsze ministerstwo zdrowia podało, że do piątku trzecią dawkę szczepionki przyjęło 8,1 proc. Francuzów, czyli 5 mln 293 tys. osób. Dla porównania w Niemczech – 6,2 proc., czyli 5 mln 199 tys. 713 obywateli.
Odpowiedzialność niezaszczepionych
Rząd zaznacza, że w walce z koronawirusem i w zredukowaniu żniwa, które zbiera wirus, wydatnie pomógł fakt wprowadzenia latem – wcześniej niż w innych krajach – przepustek zdrowotnych.Takowe otrzymują ci, którzy są zaszczepieni, są ozdrowieńcami lub zrobili w ciągu ostatnich 48 h test potwierdzający, że nie chorują na COVID-19. Dzięki tym przepustkom mogą korzystać z różnych lokali usługowych, muzeów, kin, kawiarni, restauracji czy uczestniczyć w imprezach kulturalnych i sportowych.
Francuskie władze nie chcą w tej materii wprowadzać zmian. Jak zapowiedział Attal, rząd nadal będzie "przenosił ciężar ograniczeń na osoby nieszczepione, a nie na zaszczepione".
Czytaj także: