Ostatnio Adele wydała długo wyczekiwaną płytę "30". Tymczasem niezależna amerykańska wokalistka Xiomara oskarżyła gwiazdę o całkowite skopiowanie jej twórczości w nowym albumie.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Adele oskarżona o plagiat
Xiomara twierdzi, że Adele dopuściła się plagiatu. Nie chodzi jednak tylko o jeden utwór. Zdaniem artystki Brytyjka w "30" ściągnęła zarówno warstwę muzyczną, liryczną, a także sferę wizualną w klipach.
W mediach społecznościowych opublikowała szereg dowodów, które mają wskazywać na podobieństwa między twórczością jej, a Adele.
Xiomara zestawiła na Instagramie utwór Adele "Hold On" z swoją piosenką "Barbara", którą wydała w lipcu tego roku. Brytyjska wokalistka miała łącznie skopiować aż siedem kawałków.
"Brak mi słów. Jestem wściekła" – napisała Xiomara. Piosenkarka zauważyła podobieństwo także w samym spisie utworów na płycie "30" oraz teledysku do piosenki "Easy On Me".
Internauci są podzieleni, co do zarzutów artystki. Niektórzy twierdzą, że Adele ewidentnie splagiatowała twórczość Xiomary.
"Wow! Tego nie da się wytłumaczyć. Podobieństwo jest oczywiste", "Jestem DJ-em i często widzę takie przypadki. Skopiowała cię. Jest mi przykro, że to dotknęło również ciebie. Widziałem już wiele podobnych wpisów od mało znanych, niezależnych artystów" – czytamy w komentarzach.
Są też tacy, którzy nie widzą podobieństwa. Według nich piosenkarka chce się po prostu wypromować na nazwisku Adele. "To w ogóle nie jest podobne. Chcesz się wypromować. Kpina", "Gdzie tu niby jest podobieństwo?" – pisali internauci.
Brytyjski dziennikarz zarzuca Adele hipokryzję
Czarne chmury nad Adele zawisły jeszcze przed premierą krążka "30". W swoim felietonie brytyjski dziennikarz Piers Morgan wytknął piosenkarce hipokryzję. Zwrócił uwagę na to, że w trakcie trwania rozwodu bardzo broniła swojej prywatności, natomiast teraz w wywiadach i najnowszym albumie opowiada o swoich przejściach.
"Koniec końców wygląda na to, że jednak chciała udzielić komentarza w sprawie swojego małżeństwa. I to wiele komentarzy. Ściślej mówiąc, napisała o tym cały album" – twierdzi Morgan.
Zdaniem brytyjskiego dziennikarza, Adele "przekroczyła granicę" przemycając w swoich tekstach także rozmowy z kilkuletnim synem. "Zrobiła to dla uwagi, pieniędzy, sprzedaży... Wybacz, Adele, ale uważam, że jest to godne potępienia, szczególnie biorąc pod uwagę te wszystkie twoje prośby, aby nie ingerować w twoje życie prywatne. Czysta hipokryzja" – stwierdził.
Przypomnijmy, że Adele 19 listopada wydała "30" - swój pierwszy album od sześciu lat, który promuje przebój "Easy on Me". Na czwartej płycie w jej karierze znalazło się dwanaście utworów.
W czasie tej kilkuletniej przerwy od muzyki i show-biznesu kobieta rozwiodła się z mężem Simonem Koneckim oraz spektakularnie zmieniła swój wygląd. Pojawiły się u niej też stany lękowe i depresja. W końcu postanowiła poszukać pomocy u specjalistów. Pomógł jej też powrót do tworzenia nowych piosenek.