Joe Biden rozważa przeprowadzenie ewakuacji obywateli USA z Ukrainy. Za organizację przedsięwzięcia odpowiada Pentagon. Już trwa przygotowywanie strategii sprawnego przetransportowania mieszkańców do kraju pochodzenia – informują dziennikarze CNN.
Od listopada media społecznościowe informują o możliwej inwazji Rosji na Ukrainę. W rozmowie z "Military Times" szef ukraińskiego wywiadu Kirył Budanow informował o obecności 90 tysięcy żołnierzy Władimira Putina wzdłuż granicy.
Joe Biden ewakuuje obywateli USA z Ukrainy?
– Przygotowują się do ataku na przełomie stycznia i lutego – ostrzegał. Jak podaje CNN, Joe Biden zlecił Pentagonowi opracowanie strategii ewakuacji obywateli USA do kraju pochodzenia.
Konflikt ma rozpocząć desant na Mariupol oraz Odessę. Kolejne uderzenie ma nastąpić od strony granicy białorusko-ukraińskiej. Tymczasem CNN przekonuje, że na ten moment ewakuacja jest elementem planowania. Strategia ma zostać zastosowana w razie znaczącego pogorszenia sytuacji między skonfliktowanymi sąsiadami.
Amerykańska administracja rozważa, czy konieczne jest przeprowadzenie ewakuacji wszystkich swoich obywateli, czy jedynie dyplomatów. – Byłoby nieodpowiedzialne, gdybyśmy w obecnej sytuacji tego nie robili – komentował dla CNN szef komisji sił zbrojnych Adam Smith.
Spotkanie Biden-Putin
7 grudnia Biden miał przekazać Putinowi, że w przeciwieństwie do 2014 roku, Stany Zjednoczone są przygotowane do podjęcia stanowczych działań w przypadku inwazji. Według CNN głowa państwa zagroziła sankcjami, wysyłaniem broni do Ukrainy oraz wzmocnieniem wschodniej flanki NATO.
– Prezydent zapewnił o wsparciu Ameryki dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Powiedział prezydentowi Putinowi wprost, że jeśli Rosja dalej zaatakuje Ukrainę, Stany Zjednoczone i nasi europejscy sojusznicy zareagują silnymi środkami gospodarczymi Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego – przekazał dla CNN przedstawiciel amerykańskiej administracji Jake Sullivan.
W ciągu kilku tygodni liczba rosyjskich wojsk na granicy zwiększyła się z 90 tysięcy nawet do 175 tysięcy. Jak podaje "Bild", początkowo zajęta miałaby zostać południowa część Ukrainy. Następnie wojska zmierzałyby w kierunku Kijowa, by ostatecznie przejąć ponad 66 proc. terytorium państwa.
Przed rozpoczęciem rozmowy Joe Biden skonsultował się z liderami Europy. Wspólne stanowisko wypracował z prezydentem Francji, ustępującą kanclerz Niemiec oraz premierami Włoch i Wielkiej Brytanii. Polityk pominął jednak rozmowę z Andrzejem Dudą lub Mateuszem Morawieckim.
Rosja czuje się zagrożona przez Ukrainę
Wsparcie dla Ukrainy przekazał także Donald Tusk. Były przewodniczący Rady Europejskiej w minionym tygodniu gościł w Kijowie podczas Forum Bezpieczeństwa.
– Nikt już w tej chwili w Europie i na świecie nie może lekceważyć zagrożenia, jakie płynie nie tylko ze słów Władimira Putina, ale też z coraz bardziej agresywnych działań. Wiemy wszyscy, że to jest groźba – deklarował.
Przypomnijmy, że Rosja stale zaprzecza doniesieniom o planach inwazji na Ukrainę. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekonywał, że to władze Ukrainy grożą Władimirowi Putinowi konfliktem. Mowa o zapowiedziach odzyskania Donbasu i Krymu.
– Takie sformułowanie oznacza, że Kijów może użyć dowolnej opcji, w tym siły, aby spróbować wkroczyć w rosyjski region – deklarował Pieskow.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut