"Wiceminister sportu Łukasz Mejza ma stawić się w delegaturze CBA przy ulicy Poleczki w Warszawie" – dowiedziało się nieoficjalnie Radio Zet. Polityk wybrany z list PSL, a dziś wspierający rząd Zjednoczonej Prawicy miał zostać wezwany do złożenia wyjaśnień w postępowaniach kontrolnych prowadzonych przez Biuro.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Wirtualna Polska napisała pod koniec listopada, że Łukasz Mejza w przeszłości założył firmę medyczną, która miała specjalizować się w kosztownym leczeniu chorych na raka, Alzheimera czy Parkinsona.
Łukasz Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanej przez firmę terapii, które jednak w Polsce i na świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. WP twierdzi, że interes Mejzy okazał się klęską. Firma pozostawiła jednak po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
Mezja wezwany do CBA
Teraz działalnością Mejzy zainteresowało się CBA. Wiceminister sportu Łukasz Mejza miał stawić się w delegaturze CBA przy ulicy Poleczki w Warszawie w czwartek rano. "Został wezwany do złożenia wyjaśnień w postępowaniach kontrolnych prowadzonych przez biuro" – informuje Radio Zet.
Wiceminister sportu mówi o ataku na jego osobę
Łukasz Mejza zabrał w środę 8 grudnia po raz pierwszy głos na temat medialnych doniesień Wirtualnej Polski. – Mamy do czynienia z największym atakiem politycznym po 1989 roku. Atakiem na Zjednoczoną Prawicę i większość rządową – przekonywał polityk Partii Republikańskiej.
Na konferencji wystąpił także Tomasz Guzowski, który wspólnie z Mejzą założył firmę medyczną. Opisał, że choruje na nieuleczalną chorobę genetyczną i skorzystał z terapii, która, jak twierdził, przyniosła efekty. W pewnym momencie wstał z wózka inwalidzkiego i oświadczył:
"Wiem, że jest wielu lekarzy, albo wszyscy co mają wątpliwości. Wszystko co teraz mówię, powiedziałem i powiem, to nie jest reklama czegokolwiek. Moją jedyną intencją jest pomaganie. Jeżeli ktoś czuje się albo uważa, że go oszukałem, skrzywdziłem, a może chciałem naciągnąć, powiedzcie mi to w twarz" – powiedział Guzowski.
Komentarze po konferencji Mejzy
Opinie po konferencji prasowej Mejzy były dosadne. Sprawę ocenił między innymi wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. Jak się wyraził, nie oglądał konferencji Mejzy, ale czeka na informację służb specjalnych w sprawie wiceministra sportu.
– Słyszałem o występie, że tak powiem, osoby, która poddana została terapii – skomentował fakt pojawienia się na konferencji Mejzy osoby towarzyszącej mu podczas konferencji prasowej.
Dziennikarze pytali Terleckiego, czy nie czuje obrzydzenia w związku z tym, że Zjednoczona Prawica ma polityków takich jak Mejza. – Życie jest brutalne. Różni posłowie trafiają do Sejmu – skomentował Terlecki.
Sprawę oceniali też parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej. "Bezwstyd. Być może największy od 89 roku" — napisała Barbara Nowacka.
"Przepraszam. Co my oglądamy? Czy to jest pokaz jakiegoś znachora, czy po prostu oglądamy tłumaczenia oszusta?…" – dodał Cezary Tomczyk.
Mezja jest posłem od kilku miesięcy
Łukasz Mejza jest posłem od marca 2021 roku. Objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Pozostawał posłem niezrzeszonym. Od października jest wiceministrem sportu. Objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej Adama Bielana, która od niedawna wchodzi w skład Zjednoczonej Prawicy.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut