
Używany podczas demonstracji antyszczepionkowców transparent "Szczepienie czyni wolnym" bulwersuje już nie tylko polską opinię publiczną. Także niemieckie media donoszą o użyciu parafrazy napisu znad bramy obozu Auschwitz-Birkenau do walki ze szczepieniami.
REKLAMA
"Szczepienie czyni wolnym" na proteście przed Sejmem
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, we wtorek 14 grudnia znani antyszczepionkowcy i posłowie Konfederacji zorganizowali protest przed Sejmem. Demonstrowano tam sprzeciw wobec nowych obostrzeń epidemicznych oraz planów ograniczenia swobód osób niezaszczepionych.W pewnym momencie konfederaci stanęli na tle transparentu stylizowanego na szyld widniejący nad bramą obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Osławione hasło "Arbeit macht frei" (pol. "Praca czyni wolnym") przerobiono na "Szczepienie czyni wolnym".
Niemieckie media zszokowane zachowaniem posłów Konfederacji
To nie mogło umknąć uwadze mediów w Niemczech, gdzie za tego typu – mogące ośmieszać pamięć o ofiarach nazizmu – działania grozi surowa odpowiedzialność karna.O sprawie donosi już największa niemiecka agencja informacyjna dpa, którą cytują między innymi RND czy "Frankfurter Rundschau".
W materiale tym zwrócono uwagę, że stanowczo na zachowanie polityków Konfederacji zareagowała chargé d'affaires ambasady Izraela w Warszawie Tal Ben Ari, która w Auschwitz stracił wielu członków rodziny. Podkreślono również, że do kpin ze szczepień przeciw COVID-19 polscy posłowie użyli symboliki, która "wypaliła się w światowej świadomości jako synonim Holokaustu i uosobienie zła".
Muzeum Auschiwitz o "skandalicznym przejawie moralnego zepsucia"
Przypomnijmy, że transparent użyty przez antyszczepionkowców i posłów Konfederacji ostro skrytykowało kierownictwo Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu."Napis 'Arbeit macht frei' to jedna z ikon ludzkiej nienawiści. Instrumentalizacja symbolu cierpienia ofiar Auschwitz - największego cmentarzyska Polski i świata" – czytamy w krótkim oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
"To skandaliczny przejaw moralnego zepsucia. To szczególnie zawstydzające, kiedy dokonują tego polscy posłowie" – dodali strażnicy pamięci o ofiarach Szoa.
