Marcin Meller pytał Bronisława Wildsteina także o jego reakcję na publikację o
trotylu na wraku tupolewa w
"Rzeczpospolitej". Publicysta napisał emocjonalny felieton, w którym wezwał Polaków do organizowania demonstracji. "Manifestacja jest wszędzie – oczywiście poza III RP – wyrazem poglądów obywateli państw demokratycznych" – zaznaczył. W rozmowie z "Newsweekiem" odwołał jednak swoje wezwanie z felietonu. "Okazało się, że wnioski z tego artykułu były nieco na wyrost, sformułowane zbyt radykalnie. A więc w oparciu o to tego typu apel jest nieuzasadniony. Jeszcze" – powiedział publicysta i dodał, że jego zdaniem w Polsce nie ma dyktatury.