Mieszkańcy Chile wybrali nową głowę państwa. Wygrał 35-letni, wytatuowany polityk lewicy. Gabriel Boric, bo o nim mowa, jest najmłodszym prezydentem w historii kraju. Kandydat wygrał z ultrakonserwatywnym José Antonio Kastem.
Zagraniczna prasa skierowała swoją uwagę na Chile. W ostatnich wyborach na prezydenta wskazano 35-letniego polityka lewicy.
Przedstawiciel Szerokiego Frontu jest opisywany jako wytatuowany lider tamtejszych protestów, który został najmłodszym prezydentem w historii kraju.
Chilijczycy wybrali nowego prezydenta
W wyścigu prezydenckim Gabrielowi Boric'owi do samego końca deptał po piętach José Antonio Kast. Konserwatysta jest ojcem 9. dzieci, znanym z głębokiej religijności. Politycy reprezentowali dwie skrajne koncepcje zarządzania państwem.
Początkowo, obaj szli ze sobą łeb w łeb. Boric z Szerokiego Frontu w pierwszej turze wyborów otrzymał 26 proc. głosów. Jego konkurenta wskazało 28 proc. uprawnionych do głosowania.
W drugiej turze kandydat lewicy otrzymał aż 56 proc głosów. To o 12 punktów procentowych poparcia więcej od Kasta, którego preferowało 44 proc. obywateli.
Tuż po głosowaniu Kast zadzwonił z gratulacjami do zwycięzcy. "Właśnie rozmawiałem z Gabrielem Boricem i gratulowałem mu wielkiego zwycięstwa. Od dziś jest prezydentem-elektem Chile i zasługuje na nasz szacunek i konstruktywną współpracę. Chile zawsze jest na pierwszym miejscu" – oświadczył José Antonio Kast.
Kim jest nowy prezydent Chile Gabriel Boric
Prezydent–elekt dał się poznać chilijskiej opinii publicznej jako lider protestów przeciwko korupcji oraz nierównościom społecznym. Boric walczył także o wprowadzenie systemu bezpłatnych studiów. A w wyglądzie – uwagę zwracały jego tatuaże na rękach, rzecz raczej u polityków niespotykana.
Lewicowy polityk zamierza przeprowadzić głęboką reformą gospodarczą w kraju. Warto podkreślić, że Chile są jednym z liderów pod względem nierówności. 1 proc. najbogatszej części populacji zgromadził majątek przewyższający zasoby 25 proc. najbiedniejszych mieszkańców kraju.
Chilijczyk w trakcie kampanii wyborczej walczył o skrócenie tygodniowego czasu pracy z 45 do 40 godzin. Obiecywał także przeprowadzenie zielonych inwestycji w kraju oraz działanie na rzecz zjednoczenia politycznie podzielonego państwa.
Uroczysta nominacja Borica odbędzie się 11 marca.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut