Ariana Grande, Kate Beckinsale, Kaia Gerber, Kim Kardashian... To tylko niektóre ze sławnych i pięknych kobiet, które uległy czarowi Pete'a Davidsona. Ale na czym ten czar polega? Komik i gwiazdor "Saturday Night Live" nie wygląda jak Brad Pitt, nie wpisuje się we wzorzec "męskiego samca alfa" i stroni od politycznej poprawności. Dlaczego kobiety kochają Pete'a Davidsona i dlaczego internet oraz media nie mogą w to uwierzyć?
Pete Davidson to amerykański komik i aktor, który jest gwiazdą satyrycznego programu "Saturday Night Live".
28-letni Pete Davidson związany był z takimi sławnymi kobietami, jak: Ariana Grande, Kate Beckinsale, Kaia Gerber, Margaret Qualley czy Phoebe Dynevor. Obecnie spotyka się z Kim Kardashian.
Internauci i plotkarskie media zastanawiają się, na czym polega fenomen Davidsona. Dlaczego kobiety nie mogą mu się oprzeć?
Oczy basseta, często zaspane i przepite, krótkie tlenione włosy, szeroki uśmiech, lekko odstające uszy, nonszalancki kilkudniowy zarost i ręce pokryte tatuażami. Nie ma mięśni jak Chris Hemsworth, szczęki jak Henry Cavill i eleganckiego stylu człowieka sukcesu George'a Clooneya. Zamiast tego nosi szerokie bluzy, t-shirty w kotki, złote łańcuchy oraz spódnice i maluje paznokcie. Nie, Pete Davidson nie jest samcem alfa.
Mimo to nie narzeka na brak zainteresowania kobiet. Ba, na liście jego "podbojów" są jedne z najpiękniejszych i najsłynniejszych gwiazd Hollywood. O co chodzi z Petem Davidsonem? Kobiety nie mogą mu się oprzeć, bo jest wysoki i ma poczucie humoru? A może szybko odpisuje na wiadomości i traktuje je z szacunkiem?
Thank U, Next
Maj 2018 roku. Ariana Grande, jedna z największych gwiazd pop, po raz pierwszy widziana jest publicznie z komikiem "Saturday Night Live" Petem Davidsonem, wówczas jeszcze dość słabo kojarzonym. Nie obywa się bez skandalu, bo Grande chwilę wcześniej rozstała się po dwóch latach z raperem Makiem Millerem (do którego zresztą Davidson jest łudząco podobny). Ariana nic sobie jednak nie robi z medialnego szumu – dwa miesiące później gwiazda i komik ogłaszają niespodziewanie swoje zaręczyny.
Sielanka szybko się kończy. We wrześniu martwy Mac Miller zostaje znaleziony w swoim domu w Kalifornii. Jako przyczynę śmierci 26-latka śledczy podali nieintencjonalne przedawkowanie leków, kokainy i alkoholu. Ariana Grande reaguje szokiem, nie ukrywa, że jest w złym stanie psychicznym, zwłaszcza że złośliwi próbują ją obarczyć za śmierć Millera. Związek Grande i Davidsona nie wytrzymuje tej próby – para rozstaje się w październiku.
"Prawie wyszłam nawet za mąż, / I jestem bardzo wdzięczna za Pete'a" – śpiewa Ariana w grudniu w swoim olbrzymim hicie "Thank U, Next", w którym wspomina swoich byłych partnerów. Hicie, który ma premierę... kilka minut przed transmisją nowego odcinka na żywo "Saturday Night Live", programu Davidsona. To prztyczek w nos byłego eksnarzeczonego, całkowity przypadek czy wyrachowana kalkulacja speców od PR-u? Na to pytanie nie ma odpowiedzi.
Podczas gdy Ariana triumfuje, Pete nie przeżywa dobrze ani rozstania, ani zainteresowania mediów. 15 grudnia 2018 roku na jego Instagramie pojawia się szczery wpis, w którym wspomina o swoich problemach psychicznych i myślach o samobójstwie.
"Usiłuję zrozumieć, dlaczego, kiedy coś przydarza się facetowi, cały świat po prostu go niszczy bez żadnych faktów czy kontekstu. Przez ostatnie 9 miesięcy byłem nękany zarówno w internecie, jak i publicznie. Mówiłem głośno o chorobie afektywnej dwubiegunowej i myślach samobójczych wyłącznie dlatego, że miałem nadzieję, że zwiększy to świadomość i pomoże dzieciakom, takim jak ja, które nie chcą być na tym świecie. Nieważne, jak bardzo internet lub ktokolwiek próbuje mnie zabić. Nie zrobię tego" – pisze komik, a następnie kasuje swój profil na Instagramie.
Odzew jest olbrzymi. Reagują internauci, media, Ariana Grande, a nawet nowojorska policja, która jedzie do studia SNL i sprawdza, jak czuje się aktor. W kolejnym odcinku show, ostatnim przed świąteczną przerwą, Davidson pojawi się tylko na chwilę. Wróci jednak 19 stycznia, w zauważalnie lepszym nastroju, a nawet zażartuje ze swojego alarmującego wpisu. Wspomni, że to obserwowanie "trzeźwego, domowego życia" jego kolegi po fachu Johna Mulaneya skłoniło go do "publicznego grożenia samobójstwem".
Zresztą to nie pierwszy kryzys psychiczny Pete'a. Davidson zmaga się z dwubiegunówką, czyli chorobą, w której epizody depresyjne przeplatają się z manią, walczył również z uzależnieniem od marihuany, którego wcale nie ukrywał. 6 marca 2017 roku wyjawił, że jest "czysty" po raz pierwszy od 8 lat.
Jego dzieciństwo również nie było pozbawione traum. Ojciec komika, Scott Matthew Davidson, zginął 11 września – był jednym z pierwszych strażaków, którzy zareagowali na atak na World Trade Center. Ostatni raz widziany był, gdy wspinał się po schodach jednej z wież, aby pomóc uwięzionych. Pete, który w 2001 roku miał 7 lat, ma wytatuowany na lewym ramieniu numer odznaki strażackiej swojego taty, 8418. Ze śmiercią ojca boryka się do dziś. Nazywa go swoim bohaterem, mówi, że nie ma dnia, żeby o nim nie myślał.
Pete, łamacz serc niewieścich
Powoli aktor wychodzi na prostą. Randkowa legenda Pete'a Davidsona (który przed Arianą Grande był związany m.in. z komiczką Carly Aquilino i aktorką Cazzie David) zaczyna się szybko po kryzysie po rozstaniu z piosenkarką.
Na początku 2018 roku media plotkarskie przecierają oczy ze zdziwienia, gdy komik wiąże się z aktorką Kate Beckinsale. Dlaczego? Beckinsale nie tylko wydaje się zbyt rozsądna dla Davidsona, który lubi żarty o seksie i marihuanie oraz jest stałym bywalcem nowojorskich klubów, ale jest również od niego o 20 lat starsza – ona ma 45 lat, on 25.
Davidson ma tego dosyć. Wbija szpilkę krytykom, swoim kolegom po fachu i całemu patriarchatowi w jednym z odcinku "SNL" i wytyka starszym mężczyznom randkowanie z młodszymi kobietami. Bo dlaczego to nikomu nie przeszkadza, ale odwrotna sytuacja już owszem?
Swoim komentarzem Davidson zaorał (nie pierwszy raz i nie ostatni), ale jego związek z Beckinsale nie przetrwa. W samym 2019 roku komik i aktor wchodzi w związek jeszcze dwa razy, tym razem z kobietami w (miarę) podobnym wieku.
Z aktorką Margaret Qualley, córką Andie McDowell i obecną gwiazdą "Sprzątaczki" przechadza się po ulicach Nowego Jorku, a z o 8 lat młodszą modelką Kaią Gerber, córką Cindy Crawford, wygłupia się do kamer w luksusowym kurorcie. Z tą pierwszą jest kilka miesięcy, z drugą – od października do stycznia. Nie jest długodystansowcem.
Już wtedy Pete ma famę podrywacza i ulubionego chłopaka sławnych kobiet spoza "swojej ligi". 5-miesięczny związek z Phoebe Dynevor, gwiazdą "Bridgertonów" nazywaną "drugą Keirą Knightley", w 2021 roku tylko wszystkich w tym utwierdza. I prowokuje pytania w sieci: co grzeczna brytyjska aktorka widzi w niesfornym komiku, który śmieje się z amerykańskiego bohatera wojennego i słucha wulgarnego hip-hopu?
Bomba wybucha jednak w listopadzie 2021 roku, gdy Davidson po raz pierwszy widziany jest z królową celebrytek Kim Kardashian. 41-letnią matką czwórką dzieci i żoną Kanye Westa, z którym aktualnie się rozwodzi.
Szok jest jeszcze większy niż w przypadku Kate Beckinsale i to wcale nie z powodu różnicy wieku. Elegancka, dojrzała Kim i wiecznie żartujący Pete w bluzach z kapturem? Na papierze nie ma to sensu, ale para na razie wydaje się dobrze razem bawić. Zresztą oboje na razie milczą – może chcą zachować swoje randki dla siebie (co jest oczywiście praktycznie niemożliwe), a może wszystko jest jedną, wielką ustawką?
Nie ta liga
Pete Davidson znów to zrobił. Zdobył serce kobiety z, jak wmawia nam współczesna kultura randkowania, "wyższej półki". Chyba mało co tak elektryzuje media i internet w kwestii życia miłosno-seksualnego gwiazd, jak "podboje" Davidsona, co pokazuje niezliczona liczbę memów, analiz na TikToku i artykułów o tytułach: "Dlaczego kobiety zakochują się w Davidsonie" czy "Dlaczego kobiety uważają Pete'a Davidsona za tak atrakcyjnego". Nikt, w tym sam Pete, wydają się nie dowierzać w jego szczęście.
Owszem, Davidson nie jest typowym amantem. Internauci nazywają go "anorektyczną pandą", "zmoczonym papierowem", "tym gościem z 'SNL', który potrzebuje napić się więcej krwi" czy "typem, który ma problem z wiatrem". Nie pomaga fakt, że Davidson ma bzika na punkcie Harry'ego Pottera i kilka poświęconych mu tatuaży, a jeszcze niedawno mieszkał ze swoją mamą w domu na Staten Island w Nowym Jorku. Nie, Pete Davidson nie jest facetem, który mieści się w kulturowych normach atrakcyjności.
Śmieszkujący zapominają jednak o kilku kwestiach, które w naszej kulturze są uznawane za "lep na baby". Jest wysoki (1,9 m), sławny, bogaty i ma poczucie humoru (Davidson jest naprawdę histerycznie śmieszny). Jest jeszcze inna, bardziej intymna kwestia. Davidson, który sam ukuł termin "big dick energy", podobno został hojnie wyposażony przez naturę, co stwierdziła kiedyś sama Ariana Grande w błyskawicznie usuniętym tweecie.
Golden retriever wśród mężczyzn
Jednak rozpatrywanie czyjejś atrakcyjności w kategoriach sukcesu, bogactwa i wyglądu nie jest w porządku. Jest płaskie, uwłaczające i zwyczajnie słabe. Przecież nie znamy Pete'a Davidsona osobiście, może zwyczajnie jest zaje*istą osobą? Tak zreszta postrzegają go jego fani, którzy wychwalają Pete'a w popularnym wątku na Reddicie "People who are attracted to Pete Davidson, why?" ("Do ludzi, którym podoba się Pete Davidson: dlaczego?").
Odpowiedzi jest wiele. "Wydaje się bardzo szczery i nie wstydzi się swojej wrażliwości. Mam wrażenie, że jest bardzo skupiony i dba o swoje partnerki", "Ma uroczy uśmiech i mimikę. Jest pewny siebie, ale nie zarozumiały, jak inne męskie gwiazdy. Jest wyluzowany, ale nie żałosny. To jego energia, bardziej niż jego wygląd, jest atrakcyjna", "Ma dobrą relację z mamą", "Jest samoświadomy i nie ma nic przeciwko żartowaniu samego z siebie. Jest też wrażliwcem" – piszą internauci.
Bezpośredni, sympatyczny, wyluzowany, otwarty, wrażliwy, misiowaty, pewny siebie, zabawny, dbający o innych... Fanki i fani Davidsona nie mają problemu ze znalezieniem cech, które cenią u komika. Ktoś porównał go nawet do tego mniej atrakcyjnego bohatera komedii romantycznej, który jest milszy dla dziewczyny niż przystojny mięśniak i okazuje się być tym jedynym.
Pojawiły się też tak oryginalne (i doskonałe) opinie, jak: "Jest goldenem retrieverem wśród mężczyzn", "Wydaje się być typem, który nie wstydzi się nosić damskiej torebki" czy "Pete jest jak twój dealer trawki, przy którym z jakiegoś powodu czujesz się bezpiecznie, a kiedy zaczyna rzucać żartami, zdajesz sobie sprawę, że chciałabyś się z nim przespać".
A jedna z kobiet na Reddicie napisała komentarz, który być może jest w tej całej dyskusji najbardziej znaczący: "Jeśli jesteś zapracowaną kobietą, wiesz, że jeśli wrócisz do domu do Pete'a Davidsona, nie będzie niczego od ciebie wymagał. Możesz się przy nim zrelaksować. Nie będzie cię oceniał". I może w tym właśnie tkwi sekret Davidsona? I może heteroseksualni mężczyźni powinni się od niego uczyć?
Wymyśliłam sobie ciebie w moim życiu Spójrz na mój umysł Nie było lepszego miejsca ani czasu (...) Wszechświat musi trzymać moją stronę Spadł z nieba na moje kolana I wiem, że wiesz Że jesteś moją bratnią duszą i tak dalej (...) Całe moje życie przygotowało mnie na ciebie (...) Jestem szczęśliwa, szczęśliwa
Wygląda na to, że ludzi szaleńczo fascynuje nasza różnica wieku. Jestem w tym nowy, więc jeśli macie pytania na temat związków z dużą różnicą wieku, po prostu zapytajcie: Leonarda DiCaprio, Jasona Stathama, Michaela Douglasa, Richarda Gere'a, Jeffa Goldbluma, Scotta Disicka, Dane'a Cooka, Dereka Jetera, Bruce'a Willisa, Harrisona Forda, Tommy'ego Lee, Aleca Baldwina, Seana Penna, prezydenta Francji, kimkolwiek on jest, Mela Gibsona, Billy'ego Joela, Micka Jaggera, Sylvestra Stallone'a, Eddiego Murphy'ego, Kelsey'a Grammera, Larry'ego Kinga, Larry'ego Kinga, Larry'ego Kinga, Roda Stewarta i Donalda Trumpa.
Pete Davidson w "Saturday Night Live"
Jest bardzo otwarty i szczery w kwestii swoich zmagań ze zdrowiem psychicznym, a ludzi, którzy, są tak bezpośredni i uczciwi – a jednocześnie mili – uważa się często za ludzi o atrakcyjnych osobowościach.