– Prawica próbuje na nowo napisać patriotyzm, zawłaszczać go, mówić, kto jest patriotą, a kto nim nie jest – uważa poseł SLD Dariusz Joński. W swojej opinii nie jest
Patriotyzm nowoczesny czy tradycyjny? Ta dyskusja rozgrzała wczoraj czytelników naTemat. Padały różne głosy – tradycyjne, nowoczesne, a niektórzy wręcz twierdzili, że na patriotyzm w XXI wieku już nie ma miejsca. CZYTAJ WIĘCEJ
Dr Pietrzyk-Zieniewicz w rozmowie z nami podkreśla, że liderzy klasy politycznej eskalują ten podział, ale nie można winić tylko jednej strony. Temu argumentowi trudno cokolwiek zarzucić – środowiska polityczne spoza prawicy nie potrafią zaoferować żadnej alternatywy dla tradycyjnej definicji patriotyzmu.
Skąd więc problem podzielonego patriotyzmu? Zdaniem Ziemkiewicza to kwestia tego, że skończyła się tzw. michnikowszczyzna. – Nigdy nie sądziłem, że będę tęsknić za Michnikiem, a zaczynam za nim tęsknić w pewnym sensie. Brak michnikowszczyzny spowodował, że na jej miejscu powstała wielka dziura. Prawica ma swoją narrację od zawsze, narrację spójną, wynikającą z pewnej tradycji, opartej na Mickiewiczu, Piłsudskim i tak dalej. A ta narracja nowoczesnego patriotyzmu przestała kompletnie istnieć – ocenia publicysta "URze".
Co prawda, jak wskazuje pisarz, były próby wypełnienia tej dziury, ale nieudane. – Klęskę tutaj poniósł chociażby Sławomir Sierakowski, który próbował odbudować lewicę w Polsce, socjalistyczną, z Jackiem Kuroniem jako patronem. A stworzył jedynie platformę dla genderowych wariatek z Ameryki i im podobnych – wykazuje Ziemkiewicz. I podkreśla, że "patriotyzm wyrażany w sprzątaniu po psie, to głupota, bo to podstawowe wartości". – To za mało na patriotyzm – mówi nam publicysta. – Wcześniej był chociażby patriotyzm stadionowy, że mamy wszyscy być radośni – przypomina inną próbę nasz rozmówca.
Pytanie więc: którędy iść, jeśli nie ramię w ramię z prawicą? Rafał Ziemkiewicz na pytanie jak powinniśmy wyrażać patriotyzm, odpowiada zwięźle: – Patriotyzm każdy
Pośród różnych pretensjonalnych sieciowych wynurzeń, na zdecydowaną czołówkę wysuwają się wynurzenia tzw. nowoczesnych patriotów. Ostatnio, z właściwą sobie lekkością, ten kanon patriotyzmu zdefiniowała Maria Peszek. Jak słowo daję, niedługo okaże się, że jestem patriotą, ponieważ umyłem się rano przed wyjściem do roboty.
CZYTAJ WIĘCEJ
Szczerba dodaje jednak, że "współczesny patriotyzm powinien być też otwarty, nie może narzucać innym swoich tez i definicji, nie powinien wartościować". Zgadza się z tym Maks Kraczkowski z Prawa i Sprawiedliwości: – Mamy prawo wyrażać poglądy, ale nie wyobrażam sobie, żeby oceniać kto jest gorszym patriotą albo lepszym. W takim wymiarze indywidualnym patriotyzm to też szacunek dla innych obywateli, dla państwa, dla rzeczy, ale też dla władzy.
Według Władysława Frasyniuka – bo "zap...lają". "Wulgaryzmy to wyraz mojej bezradności" – wyjaśnia swoją postawę Frasyniuk w rozmowie z naTemat. CZYTAJ WIĘCEJ
Skoro więc nawet politycy różnych partii mniej więcej zgadzają się ze sobą przy definiowaniu patriotyzmu, to skąd ten podział? Zdaniem Kraczkowskiego, to problem tego, że ostry spór polityczny, który toczy się w Polsce, przez cały rok ma formę kampanii wyborczej. Politycy z obu stron czasem wykorzystują "interesy państwa", w tym patriotyzm, do realizowania swoich partykularnych interesów i politycznego PR-u. A to już, jak podkreśla poseł PiS, błędne koło, które tylko pogłębia podziały.
Oczywiście, posłowi PiS można odpowiedzieć: zgody nie będzie, bo każdy chce innej Polski. To prawda, ale jak podkreśla dr Ewa Pietrzyk Zieniewicz: – Możemy się od siebie różnić, ale robić to mądrze i pięknie.