
Antyszczepionkowcy nie dają się leczyć. "Boją się nawet termometru, bo naświetla szyszynkę"
Przeciwnicy szczepień na koronawirusa nie zmieniają zdania, nawet jeśli trafią chorzy do szpitala. – Antyszczepionkowcy nie pozwalają nam się leczyć – mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prof. Waldemar Goździk z wrocławskiego szpitala klinicznego. – To nieraz przybiera kuriozalne formy. Jedna z pacjentek nie pozwoliła nam użyć termometru elektronicznego, bo naświetla szyszynkę – dodaje.

Reklama.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", w USK we Wrocławiu prof. Goździk ma pod opieką obecnie 18 pacjentów zakażonych koronawirusem, z czego 17 to osoby niezaszczepione. Szpital nie ma jednak łatwo, bo pacjenci nie dają się za bardzo leczyć.
– Antyszczepionkowcy są bardzo agresywni, zwłaszcza ich rodziny. Nie wierzą, że ich bliscy chorują na COVID-19 i kategorycznie chcą wejść na oddział, by się z nimi widzieć – opowiada dziennikowi prof. Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Warto przeczytać: Prof. Horban alarmuje ws. omikrona, mówi o milionie ludzi w szpitalach. "Zabraknie nawet stadionów
Podczas ich leczenia dochodzi często do wręcz absurdalnych sytuacji. – To nieraz przybiera kuriozalne formy. Jedna z pacjentek nie pozwoliła nam użyć termometru elektronicznego, którym mierzy się temperaturę na odległość, bo naświetla szyszynkę. Skąd ona to w ogóle wzięła? Kto jej takich bzdur naopowiadał? – zastanawia się lekarz.
Podkreśla jednak, że ci chorzy doświadczają jednak ciężkiego przebiegu COVID-19. – Są w tak złym stanie, że nawet nie mogą zdjąć maski z tlenem, by się napić, bo już się duszą. Nie ma mowy o wyjściu do toalety czy umyciu zębów. Brak higieny skutkuje kolejnymi nadkażeniami – mówi "Wyborczej" profesor.
Jak dodaje, nieraz kończy się zatrzymaniem akcji serca. Wtedy nie trzeba o nic pytać, a trzeba już tylko działać.
Dodajmy, że lekarze i resort zdrowia nieustannie podkreślają, iż wysoki odsetek zgonów utrzymuje się, gdyż umierają ci, którzy nie chcą się szczepić przeciw COVID-19. Przypomniał dziś o tym mm.in. wiceszef MZ Waldemar Kraska, przekazując dane o zgonach na COVID-19 z ostatniej doby.
– 616 osób przegrało walkę z COVID-19. Prawie 75 proc. to osoby niezaszczepione – podkreślił Kraska. Wśród zaszczepionych, którym nie udało się pokonać koronawirusa, są osoby, które miały choroby współistniejące. Jeśli chodzi o nowe zakażenie, to ostatniej doby odnotowano ich 17 156.
Reklama.