Senator Jan Maria Jackowski (PiS) jest zdania, że sprawa inwigilacji opozycji programem Pegasus powinna zostać zbadana przez komisję śledczą.
Senator Jan Maria Jackowski (PiS) jest zdania, że sprawa inwigilacji opozycji programem Pegasus powinna zostać zbadana przez komisję śledczą. fot. Wojtek Laski/East News
Reklama.
  • Senator klubu PiS Jan Maria Jackowski chciał pracować w komisji badającej aferę pegasusową
  • Senacka komisja powstaje z inicjatywy szpiegowanej opozycji, a 2 z 9 miejsc przeznaczono dla polityków PiS
  • Parlamentarzyści PiS dostali zakaz pracy w komisji śledczej od władz partii
  • We wtorek naTemat opublikował nieoficjalny skład komisji śledczej ws. ataku Pegasusem, która ma powstać w Senacie. Organ ma mieć 9 członków – 2 miejsca opozycja zaproponowała politykom Prawa i Sprawiedliwości.
    Jak się dowiedzieliśmy, jedno z nich chciał zająć Jan Maria Jackowski, senator PiS, który nie powiela narracji obozu rządzącego o "aferze z niczego" i mówi, że inwigilacja opozycji przez służby powinna zostać zbadana.
    – Tak, chciałem być członkiem komisji śledczej – przyznaje senator Jackowski w rozmowie z naTemat.pl. – Jednak w PiS zapadła decyzja, że nikt nie może wejść do komisji, a więc ja też nie – mówi nam senator.


    Informację o tym, że PiS zabronił swoim parlamentarzystom prac w komisji pegasusowej, potwierdza w rozmowie z naTemat.pl senator niezrzeszony Wadim Tyszkiewicz. – Zaproponowaliśmy PiS–owi 2 miejsca, ale w komisji nie będzie nikogo z PiS. Zakaz poszedł z góry – mówi senator Tyszkiewicz.

    Afera pegasusowa

    Komisja senacka ma zbadać sprawę inwigilowania Pegasusem, izraelskim programem antyterrorystycznym, trzech osób związanych z opozycją: senatora Krzysztofa Brejzy (w czasie ataków Pegasusem był szefem sztabu wyborczego KO), mec. Romana Giertycha i prok. Ewy Wrzosek (kierowana przez Zbigniewa Ziobro Prokuratura Generalna błyskawicznie umorzyła prowadzone przez nią śledztwo ws. wyborów kopertowych).
    Prok. Wrzosek dowiedziała się o włamaniu służb do telefonu od producenta swojego smartfona, firmy Apple. Senator Brejza uzyskał potwierdzenie ataku Pegasusem od niezależnego kanadyjskiego instytutu Citizen Lab. Pod koniec grudnia informacje o szpiegowaniu polskiej opozycji podała światowa agencja informacyjna Associated Press.
    Komisja, która ma powstać w Senacie, śledcza może być tylko z nazwy – śledcze uprawnienia miałaby komisja powołana w Sejmie. Tam jednak większość ma PiS, który po wybuchu afery najpierw zaprzeczał inwigilacji opozycji Pegasusem, a potem próbował ośmieszyć sprawę. Kilka dni temu wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński potwierdził, że władza weszła w posiadanie Pegasusa.
    Czytaj także: