– Istnieje realne ryzyko nowego konfliktu w Europie – oświadczył po spotkaniu Rady NATO z przedstawicielami Rosji Jens Stoltenberg. Prowadzone negocjacje nie rozwiążą problemów, z jakimi mierzy się wschodnia część kontynentu, jednak mogą utorować drogę do uniknięcia konfliktu.
Podczas konferencji prasowej Jens Stoltenberg zapewnił, że zrobi wszystko, aby zapobiec kolejnemu konfliktowi zbrojnemu w Europie. Jak podkreślił norweski polityk, nie dojdzie do kompromisu w sprawie suwerenności i integralności terytorialnej wszystkich krajów w Europie.
Sekretarz generalny NATO ostrzega przed konfliktem w Europie
– Jeżeli Rosja po raz kolejny użyje siły przeciwko Ukrainie, musimy poważnie zastanowić się nad potrzebą dalszego zwiększenia naszej obecności we wschodniej części Sojuszu – zaznaczył
Ministrowie spraw zagranicznych państw wchodzących w skład NATO w ostatni piątek omówili kwestię gromadzących się przy ukraińskiej granicy wojsk rosyjskich. W rozmowach udział biorą także przedstawiciele Gruzji, Mołdawii, Finlandii i Szwecji.
Stoltenberg zwrócił uwagę na gotowość Rosji do rozmów. Jak podkreślił, jest to dobry sygnał, a przeprowadzone spotkanie odbyło się w duchu dialogu.
– To pozytywny sygnał, że Rosja jest teraz przygotowana, aby usiąść do stołu i rozmawiać, ponieważ, gdy napięcie jest wysokie, dialog jest jeszcze ważniejszy – podał.
Konflikt na linii Rosja-Ukraina
Jeszcze przed spotkanie Władimir Putin podał warunki zapewnienia bezpieczeństwa Europie. Pierwszą, podstawową kwestią jest odstąpienie od rozszerzania NATO. Na kolejnym miejscu jest zaprzestanie udzielania Ukrainie wsparcia.
Stoltenberg wskazał jednak, że Rosji nie przysługuje prawo weta w sprawie ewentualnego przyjęcia Ukrainy w skład państw NATO. Prezydent Rosji oczekuje od Sojuszu Północnoatlantyckiego także odstąpienia od podejmowania jakichkolwiek aktywności na terenie Azji Centralnej i Kaukazu.
Działania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainie podejmuje nie tylko Sojusz Północnoatlantycki, ale także Stany Zjednoczone. Biały Dom otwarcie zapewnił o nałożeniu poważnych sankcji gospodarczych na Rosję, jeśli zdecyduje się na rozpoczęcie konfliktu zbrojnego.
W rozmowie z naTemat doradca ds. międzynarodowych byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, prof. Roman Kuźniar wskazał, że trudno przewidzieć następnych kroków ze strony Rosji.
– Rosjanie wysoko licytują. Jak się tak wysoko licytuje, trudno się wycofać bez utraty twarzy. Obawiam się, że Rosjanie mogą zrobić coś nawet dla demonstracji, że tak tanio skóry nie sprzedają – ocenił.