Agnieszka Pomaska poszła do sądu z hejterem. Użytkownik Facebooka, który myślał, że w sieci jest anonimowy, został skazany między innymi na 8 miesięcy ograniczenia wolności i prace społeczne. "le**o", "g**do", "k**wo" – to zaledwie część wyzwisk, którymi "uraczył" parlamentarzystkę.
Hejter wysłał do Agnieszki Pomaskiej trzy wiadomości. Jedna jeszcze bardziej wulgarna od drugiej. "Le**o. Ja mam inne poglądy. Nie boję się napluć ci w r**a, bo ty też plujesz na Polaków" – czytamy.
Agnieszka Pomaska poszła do sądu z hejterem. Sąd wydał wyrok
"Czekam g**do aż mnie pozwiesz, k**wo dzika" – dodawał. "Sciemę wal dzieciom w Warszawie, a nie tym spoza" – napisał w ostatniej wiadomości.
Autor wyzwisk musi zapłacić 1000 złotych nawiązki dla Polskiego Czerwonego Krzyża oraz 1574 złotych kosztów sądowych.
Dodatkowo hejtera skazano na 8 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Wyrok w sprawie zapadł w Sądzie Rejonowym Gdańsk-Północ. "Prośba hejtera spełniona" – podsumowała posłanka Koalicji Obywatelskiej.
[/embed]"Przekażcie dalej. Niech dotrze do Waszych hejterów, że nikt nie może czuć się anonimowy i bezkarny, a ręka temidy bywa bezwzględna" – zaapelowała za pośrednictwem Facebooka.
Warto podkreślić, że to już piąte sądowe zwycięstwo Agnieszki Pomaskiej z hejterem. Ostatnim razem – jeszcze w 2019 roku – sąd skazał jednego z użytkowników Twittera na karę 1500 złotych grzywny. Kara padła za groźby ogolenia polityczce głowy.
"Chciałabym żeby to była przestroga zwłaszcza dla tych, którzy hejt stosują wobec słabszych, nie tylko wobec osób publicznych" – skomentowała w krótkim komunikacie po wydaniu orzeczenia.
[/embed]W rozmowie z naTemat jedna z pomorskich liderek opozycji wskazała, że walkę z hejterami rozpoczęła jeszcze w 2016 roku.
– Taka walka jest trudna. Wymaga poświęcenia czasu i często pieniędzy. Pierwsza sprawa, którą wygrałam przeciwko hejterowi była w Gryfinie jakieś 2,5 roku temu. Wtedy też pierwszy raz zeznawałam w sądzie i nie ukrywam, że to był duży stres – powiedziała.
Jak przyznała Pomaska, takie wiadomość budzą u niej potrzebę zachowania ostrożności. – Zdarza mi się oglądać za siebie – wskazała. Kolejną kwestią są jej dzieci, które odczuwają skutki mowy nienawiści.
Parlamentarzystka reaguje na nienawistne wpisy nie tylko na te, publikowane przez swoich przeciwników. – Zdarzyło mi się zwracać uwagę jednej z partyjnych koleżanek – zadeklarowała.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut