Kilka miesięcy temu obyła się rozprawa ws. oszustw podatkowych, których miał się dopuścić "najmłodszy polski milioner". Tymczasem Piotr Kaszubski znów pojawił się w sądzie, gdzie rozpatrywano jego zażalenie. Chodzi o możliwość wyjechania z Polski.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Na czym zarabiał Piotr Kaszubski?
Piotr Kaszubski to celebryta i przedsiębiorca, którego nazwano niegdyś "najmłodszym polskim milionerem" i "złotym dzieckiem biznesu". Urodził się w 1992 roku i w przeciwieństwie do swoich rówieśników, nie skupiał się tylko na nauce, ale i na rozwijaniu biznesu.
Poprzez sprzedaż kosmetyków i środków do wybielania zębów w krótkim czasie dorobił się fortuny. Jednak jego szczęście nie trwało zbyt długo. W 2015 roku został oskarżony o handel niezarejestrowanymi lekami i oszukanie klientów na łączną kwotę ok. 28 mln zł.
Śledczy szukali Kaszubskiego przez ponad rok, a on w tym czasie grał im na nosie. Podróżował po całej Polsce, a w mediach społecznościowych publikował zdjęcia wykonane przed budynkami policji oraz wyśmiewał działania funkcjonariuszy. Ostatecznie został zatrzymany w Wiedniu w 2016 roku i osadzony w areszcie na Białołęce.
W 2020 roku w mediach pojawiła się informacja o kolejnych zarzutach pod adresem mężczyzny. Tym razem warszawska prokuratura oskarżyła go o przestępstwa podatkowe. Miał on uchylać się od zapłacenia podatku w wysokości 3,3 mln zł, za co grozi wysoka grzywna i kara do 10 lat pozbawienia wolności. 29 września 2021 r. odbyła się rozprawa w Sądzie Rejonowym dla Mokotowa w tej sprawie.
Kaszubski ponownie w sądzie. Chce móc wyjechać z kraju
Dziś (25 stycznia) "najmłodszy polski milioner" przybył do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście. Sędzia Marta Pilśnik rozpoznawała jego zażalenie. Jak podaje Plejada, Kaszubski chce uchylenia zakazu wyjazdu z kraju, który został na niego nałożony.
Portal przypomina, że młody mężczyzna nigdy nie przyznał się do winy. W wywiadach opowiadał, jak wyglądał jego pobyt w areszcie. – W areszcie złamano mi stopę i nos. Złamano moje zdrowie, marzenia i ufność. Powrót do życia i wspomnienia twarzy morderców z aresztu którzy mnie bili, wracają, gdy czytam w mediach, że otrzymali kolejne dożywocie – mówił w rozmowie z "Super Expressem".
"Najmłodszy polski milioner" ma problemy ze zdrowiem
Jeszcze kilka dni temu młody przedsiębiorca relacjonował na swoim Instagramie, że trafił do szpitala. Zdradził, że zarówno jego mama, jak i on mają poważne problemy zdrowotne.
"Trzy miesiące temu u mamy odkryto nowotwór opon mózgowych, a dzisiaj ja dostałem diagnozę "nagła głuchota idiopatyczna". Prawdopodobnie to wynik przebytej infekcji wirusowej. Trafiłem do szpitala Bielańskiego, gdzie dostałem zastrzyki ze sterydów i skierowano mnie do komory hiperbarycznej" – podawał Kaszubki.
Zaznaczył, że lekarze próbują uratować jego słuch. "Co teraz? Codzienne sterydy, komora i słuchanie muzyki. Bo jeżeli mam stracić słuch, to ostatnie, co chcę słyszeć, to 1 koncert wiolonczelowy Elgara" – wyznał.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut